Wokalista i gitarzysta słynnego rockowego zespołu Jane's Addiction pobili się na scenie podczas koncertu. Pozywają się nawzajem
Ciąg dalszy wielkiej afery w Bostonie! Jeszcze w 2024 roku dwóch sławnych rockmanów pobiło się na scenie na oczach tysięcy zaszokowanych fanów. W połowie koncertu Perry Farrell (66 l.), wokalista Jane's Addiction i gitarzysta Dave Navarro (58 l.) zwarli się w boju. Na krążącym po sieci wideo widać, że do bitki pierwszy zabrał się Farrell, który nagle podszedł do Navarro i zaczął na niego napierać, uniemożliwiając grę, a potem uderzył go łokciem. Rockmanów rozdzieliła osoba z ekipy, koncert przerwano, Farrela ściągnięto ze sceny. Odwołana została trasa koncertowa, nic nie wyszło też z wydania zapowiadanej nowej płyty. Miliony dolarów strat, a także rzekoma bójka, która wywiązała także za kulisami są teraz powodem dwóch pozwów, które wylądowały w sądzie w Los Angeles. Bo nie tylko zespół pozwał swojego wokalistę, ale i wokalista resztę kolegów z zespołu!
PRZECZYTAJ TEŻ: Muzycy pobili się na festiwalu w Opolu! Znane nazwiska. Żenujące sceny w knajpie
Wokalista twierdzi, że to zespół się nad nim znęcał, a reszta zespołu, że to Farrell jest agresorem
O sprawie pisze "The Rolling Stone", który dotarł do pism procesowych. Wokalista twierdzi, że to zespół się nad nim znęcał, a reszta zespołu, że to Farrell jest agresorem i czarnym charakterem. Sprawa skończy się w sądzie. 36-stronicowy pozew złożony przez Dave'a Navarro, Erica Avery'ego i Stephena Perkinsa głosi, że ich frontman jest winien napaści, pobicia, umyślne spowodowania cierpienia psychicznego, zaniedbania, naruszenia obowiązków i umowy, co spowodowało stratę ponad 10 milionów dolarów. Trzej muzycy chcą, by Farrell poniósł koszty afery wywołanej gwałtownym rozpadem zespołu. Tymczasem wokalista nie zamierza przyznawać im racji. Złożył analogiczny pozew, oskarżając kolegów o dokładnie to samo, o co oni oskarżają jego. Mało tego, twierdzi, że podczas koncertów specjalnie grali na instrumentach za głośno, by zagłuszyć jego śpiew! Wygląda na to, że to będzie długi proces...