Inwazja much śrubowych! Trzy razy większe od zwykłych much, składają jaja w ciałach. Władze biją na alarm
To nie scenariusz horroru klasy D, a szokująca rzeczywistość Meksyku! Inwazja much gigantów stała się tam faktem. Już sama nazwa tych natrętnych owadów może budzić dreszcze, bo chodzi o muchy śrubowe. Trzy razy większe niż zwyczajne muchy, jakie znamy z Polski, składają jaja wewnątrz ciał, głównie zwierząt, zwłaszcza bydła hodowlanego, ale także ludzi. Rząd już stara się walczyć z inwazją, ale nie jest to łatwe. Władze Meksyku ogłosiły budowę zakładu, z którego będą wypuszczane specjalnie wysterylizowane muchy śrubowe. Fabryka ma "produkować" aż 100 milionów bezpłodnych owadów dziennie. Koszt inwestycji to 51 mln dolarów – 30 mln pokryje Meksyk, a pozostałą część sfinansują Stany Zjednoczone. To metoda sprawdzona – dzięki niej Stany Zjednoczone wytępiły muchę śrubową już w 1982 roku, a potem sukcesywnie w Gwatemali, Belize, Salwadorze i Hondurasie w latach 90. Sterylne samce nie płodzą potomstwa, co stopniowo prowadzi do wygaszenia populacji.
Pasożyt, który zagraża nie tylko zwierzętom
Mucha śrubowa (Cochliomyia hominivorax) to owad, który stanowi poważne zagrożenie gospodarcze i zdrowotne dla Meksyku – i nie tylko. Pasożyt ten, trzy razy większy od zwykłej muchy domowej, składa setki jaj w ranach ciepłokrwistych organizmów – bydła, zwierząt domowych, a nawet ludzi. Po tygodniu w ranach wylęgają się larwy, które żerują na żywym mięsie. Nieleczona infekcja prowadzi do ciężkiego uszkodzenia tkanek, a nawet śmierci. W kwietniu 2024 roku w Meksyku odnotowano pierwszy przypadek muszycy u człowieka – 77-letniej kobiety ze stanu Chiapas. Kostaryka odnotowała z kolei pierwszy śmiertelny przypadek od lat 90., co skłoniło USA do wprowadzenia czasowych ograniczeń importu meksykańskiego bydła.