Batalia sądowa rodu Presleyów przyniosła niespodziewaną aferę. W pozwie stwierdzono, że matką dziecka Travolty jest wnuczka Elvisa
Zawiła afera na salonach! Trudno powiedzieć, ile w tym wszystkim prawdy, ale sensacyjne doniesienia żyją już własnym życiem w amerykańskich mediach. Wszystko zaczęło się od sądowego pozwu w zupełnie innej sprawie. Jak pisze "Daily Mail", którego dziennikarze dotarli do treści pisma, pozew został złożony przez byłych współpracowników Priscilli Presley, Brigitte Kruse oraz Kevina Fialko i dotyczy naruszenia jakiejś zawartej między nimi umowy. Przy okazji padają tam stwierdzenia na temat życia prywatnego potomków Elvisa Presleya, m.in. takie, że rzekomo wnuczka Elvisa, Riley Keough, oddała swoje komórki jajowe Johnowi Travoltie i jego żonie Kelly Preston. Owocem tych zabiegów ma być podobno 15-letni dziś Ben, syn Travolty. Jeśli to wszystko prawda, jest on prawnukiem samego Presleya.
Wnuczka Presleya dostała za jajeczka "starego Jaguara i zapłatę w wysokości od 10 000 do 20 000 dolarów"?
Źródłem tych rewelacji ma być były mąż Lisy Marie Presley, Michael Lockwood. Jak dodawał mężczyzna według słów pozwu, wcześniej gwiazdor "Gorączki sobotniej nocy" i Kelly Preston próbowali zapłodnienia przy użyciu komórek jajowych Lisy Marie, ale w końcu zaprzestali tych prób, bo byli zaniepokojeni faktem używania narkotyków przez córkę Króla. W zamian za to wzięli jajeczka od jego wnuczki, czyli Keough, a ona dostała za to "starego Jaguara i zapłatę w wysokości od 10 000 do 20 000 dolarów". Michael Lockwood zaprzecza wszystkiemu: „To brzmi jak szaleństwo. Nic o tym nie słyszałem” - powiedział, dopytywany o sprawę przez "Daily Mail". John Travolta nie odniósł się jeszcze do ostatnich rewelacji. Aktor znany z takich filmowych klasyków jak "Grease", "Pulp Fiction' czy "Gorączka sobotniej nocy" ma teraz 71 lat. Jego żona Kelly Preston zmarła na raka piersi pięć lat temu, w wieku 58 lat.