Koniec tanich lotów? Szef Ryanair nie pozostawia złudzeń. Nie zobaczymy takich taryf przez kilka lat

i

Autor: Shutterstock Koniec tanich lotów? Szef Ryanair nie pozostawia złudzeń. "Nie zobaczymy takich taryf przez kilka lat"

Fatalna prognoza

Koniec tanich lotów? Szef Ryanair nie pozostawia złudzeń. "Nie zobaczycie takich taryf przez kilka lat"

2022-08-11 14:58

To koniec tanich lotów? - Ryanair nie będzie już oferował lotów po najniższych cenach ze względu na gwałtownie rosnące koszty paliwa - przyznał Michael O'Leary, szef tanich linii lotniczych Ryanair, w wywiadzie dla BBC. W rozmowie tej dodał, że era biletów za 10 euro dobiegła końca i nawet przez kilka kolejnych lat tanich lotów po prostu nie będzie, bo będą one kompletnie nieopłacalne dla przewoźnika.

Koniec tanich lotów? Bilety już są droższe niż przed pandemią

Michael O'Leary, szef linii lotniczych Ryanair, udzielił głośnego wywiadu BBC. Rozmowa dotyczyła cen biletów i rosnących kosztów przelotów w kontekście rosnących cen paliwa na światowych rynkach, a także zainteresowania tanimi lotami w trudnym roku 2022 - roku wciąż trwającej pandemii COVID-19 oraz roku wojny na Ukrainie. To wojna przecież w znacznym stopniu przyczyniła się do wzrostu cen ropy. Ceny biletów lotniczych już teraz nie należą do najniższych. Są droższe niż przed pandemią. To skutek wysokiej inflacji i wysokich cen ropy i paliwa lotniczego, które poszły w górę po wybuchu wojny na Ukrainie.

Szef Ryanair: Nie zobaczycie tych taryf przez kilka kolejnych lat

W rozmowie z BBC szef tanich linii Ryanair zauważył, że wzrost kosztów paliwa oznacza zarówno wzrost cen biletów lotniczych, jak i wzrost kosztów życia. Wprost powiedział, że Ryanair nie będzie już oferował lotów po najniższych cenach ze względu na gwałtownie rosnące koszty paliwa. "Era biletów za 10 euro (ok. 46 zł - red.) dobiegła końca" - podkreślił O'Leary. Co więcej, zapowiedział sporą podwyżkę cen biletów - aż o 1/4 obecnej ceny!

Myślę, że nie zobaczycie tych taryf przez kilka następnych lat. Nie ma wątpliwości, że w dolnej części rynku, nasze naprawdę tanie promocyjne taryfy - za 9,99 euro, a nawet taryfy za 0,99 euro - znikną. Średnia cena biletu wzrośnie z 40 euro (ok. 187 zł - red.) w zeszłym roku do ok. 50 euro (ok. 234 zł - red.) w ciągu najbliższych pięciu lat.

Zapytany o to, czy droższe bilety zniechęcą ludzi do latania i częstego podróżowania samolotami tanich linii, Michael O'Leary odpowiedział, że klienci będą szukać tańszych opcji, a nie ograniczać loty. "Uważamy, że ludzie będą nadal często latać. Myślę, że ludzie staną się znacznie bardziej wrażliwi na ceny" - stwierdził.

Tanie linie lotnicze rywalizowały o pasażerów od lat

Warto zaznaczyć, że w ostatnich dwudziestu latach ceny biletów lotniczych znacznie potaniały, przez co znacząco wzrosła liczba odbytych lotów. Linie lotnicze takie jak Ryanair, Easyjet, Vueling i Wizz Air od lat rywalizowały o oferowanie tanich usług bez zbędnych dodatków. To z kolei przełożyło się na to, że więcej osób latało i lata za granicę, coraz więcej osób korzysta także z tzw. krótkich przerw za granicą, czyli krótkich wyjazdów na kilka dni, nie licząc corocznych wakacji. 

ZOBACZ TAKŻE: To koniec taniego latania? Eksperci nie mają wątpliwości

CZYTAJ TEŻ: Fatalna prognoza Ryanaira. Tanie loty to już przeszłość. Ceny będą rosły przez 5 lat

Sonda
Czy boisz się latać samolotem?
Rewolucja podatkowa. Wiceminister finansów Artur Soboń ujawnia szczegóły | Super Biznes

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki