Tedros Adhanom Ghebreyesus

i

Autor: Christopher Black/WHO via AP Tedros Adhanom Ghebreyesus – etiopski polityk, biolog i immunolog, od 2017 dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia

Koronawirus kontra grypa. Co jest bardziej śmiertelne? Twarde dane WHO

2020-10-14 11:34

Druga fala koronawirusa szaleje nie tylko w Polsce, lecz również na całym świecie. W naszym kraju środowy raport Ministerstwa Zdrowia poinformował o 6526 nowych przypadkach zakażeń, a np. w Czechach wprowadzono po raz drugi duży lockdown. Tymczasem wciąż w mediach społecznościowych pełno jest tzw. "koronasceptyków". Jedni z nich negują w ogóle istnienie pandemii, a inni np. nawołują do tego, aby młodzi ludzie celowo się nim zarażali, gdyż nic im nie grozi a dzięki temu społeczeństwo zbuduje sobie odporność na Covid19. Pojawiają się również głosy, że znacznie bardziej śmiertelna jest zwykła grypa. Szef WHO postanowił zabrać głos w tej sprawie i rozwiać wszelkie wątpliwości w tej kwestii.

Dr Tedros Adhanom Ghebreyesus zabrał głos w toczącej się od kilku dni burzliwej dyskusji dotyczącej tego, czy powinniśmy pozwolić młodym ludziom na swobodne zakażanie się koronawirusem. Zaapelowała o to np. trójka epidemiologów z Uniwersytetu Harvarda, Oksfordzkiego i Stanforda, którzy przekonywali, że należy pozwolić młodym ludziom na zakażanie się koronawirusem, ponieważ nie stanowi on dla nich zagrożenia. Jednocześnie trzeba maksymalnie chronić osoby starsze. Jak przywołuje słowa szefa WHO "Gazeta Wyborcza": - Dążenie do osiągnięcia odporności populacyjnej jest nieetyczne. Jak przekonywał Ghebreyesus chodzi o mylne rozumienie istoty odporności populacyjnej. - Odporność populacyjna to koncepcja odnosząca się do szczepień. Według jej założeń populację można ochronić przed danym wirusem, jeśli zostanie osiągnięty odpowiedni próg wyszczepialności ludzi - powiedział szef WHO na konferencji. - Zdecydowana większość ludzi w większości krajów wciąż pozostaje na niego podatna. Pozwolenie wirusowi na niekontrolowane krążenie w środowisku oznacza zatem pozwolenie na niepotrzebne infekcje, cierpienie i śmierć – dodał zatrważająco.

Szef WHO podkreślił, że nie należy zapominać o tym, że SARS-CoV-2 to wirus, o którym wciąż niewiele wiemy. Dopiero czas pokaże, jak rozwija się odporność na chorobę, jak silna jest odpowiedź immunologiczna oraz jak długo przeciwciała pozostają w organizmie. Lekarze zgłaszają, że po przechorowaniu COVID-19 ludzie tygodniami mogą mieć kłopoty z sercem, płucami i układem nerwowym. Co więcej, przybywa naukowych danych, które sugerują, że część tych powikłań może zostać z chorymi na stałe, nawet jeśli zakażenie koronawirusem nie było ciężkie czy wręcz bezobjawowe.

Dr Ghebreyesus postanowił ustosunkować się również do twierdzenia, jakoby bardziej śmiertelna od COVID-19 była grypa. - Na dzień dzisiejszy wiadomo za to, że 0,6 proc. osób chorych na COVID-19 umiera z powodu tej choroby. Mało? To sześć razy więcej niż z powodu grypy - oznajmił stanowczo. Na koniec dodał, że jedyną możliwością zbudowania odporności populacyjnej jest wynalezienie skutecznej szczepionki.

Ratownik medyczny o ciężkiej pracy w czasie epidemii koronawirusa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki