- Książę Harry jest nękany przez stalkerkę, która ukrywała się w hotelowej toalecie tuż przed jego przybyciem do Londynu.
- Kobieta, znana z obsesji na punkcie rodziny królewskiej, podąża za Harrym po całym świecie, w tym do Nigerii.
- Brak policyjnej ochrony budzi obawy o bezpieczeństwo księcia i jego rodziny, co potwierdza incydent w zachodnim Londynie.
- Czy prywatna ochrona wystarczy, by zapewnić bezpieczeństwo Harry'emu, skoro królewska ochrona została mu odebrana?
Czyżby książę Harry (41 l.), jego piękna żona Meghan Markle (43 l.) oraz ich dzieci byli w niebezpieczeństwie?! Wszystko na to wskazuje. Jak podają brytyjskie media, niedawno doszło do niepokojącego incydentu z udziałem młodszego syna króla Karola III. "Daily Mail" powołuje się na źródła, które mówią, że 8 września, gdy Harry przybył do Londynu na rozdanie nagród charytatywnych WellChild, w hotelu pojawiła się jego prześladowczyni. Znaleziono ją ukrywającą się w toalecie hotelu Royal Lancaster, w którym spał książę. Odnaleziono ją tam zaledwie na 20 minut przed przybyciem Harry'ego. "Mamrotała dziwne komentarze".
Książę Harry prześladowany! Grozi mu niebezpieczeństwo?
"Kobietę rzekomo sfotografowano później obok jego samochodu, po tym jak wyrzucono ją z hotelu Royal Lancaster. Twierdzi się, że 48 godzin później, gdy książę opuszczał Centrum Badań nad Ranami Wybuchowymi w zachodnim Londynie, dwóch członków prywatnego zespołu musiało jej przeprowadzić rewizję osobistą" - czytamy. Źródło "The Sun" ujawnia ponadto, że podczas wizyty księcia na miejscu "nie było policji ani ochrony. Interwencję podjęło dwóch pracowników jego biura. Tym razem mieli szczęście".
Stalkerka Harry'ego "zafascynowana rodziną królewską"
Kobieta podobno znajduje się na liście osób, które są w niepokojący sposób zafascynowane rodziną królewską. Listę tę sporządziła prywatna firma wywiadowcza na zlecenie osobistego zespołu ochrony księcia. "Daily Mail" ujawnia, że nie wiadomo, jaki jest jej stan psychiczny, ale uważa się, że w przeszłości podróżowała za księciem po całym świecie. "Mówi się, że jej wizyty obejmowały nawet wyprawę Harry'ego i Meghan w Nigerii w maju 2024 r.".
Portal przypomina, że od 2020 roku Harry i jego rodzina nie są już objęci ochroną policyjną finansowaną z pieniędzy podatników. Odebrano im ten przywilej, gdy postanowili opuścić rodzinę królewską i wyprowadzić się z Wielkiej Brytanii do USA. "Nie powinniśmy pozostawiać dwóm pracownikom biurowym pełnienia funkcji dodatkowych oczu i uszu lub zapewniania fizycznej bariery. To nie powinno się zdarzyć. Wystarczy jedna zmotywowana, samotna osoba, żeby stało się coś złego" - mówi dla serwisu przyjaciel Harry'ego.