Lawina błotna zabiła dwie osoby we Włoszech i zniszczyła miasteczko w regionie Friuli-Wenecja Julijska
Kataklizm w malowniczym włoskim regionie Friuli-Wenecja Julijska na północy kraju! Po ulewach, podczas których błyskawicznie spadło 30 centymetrów deszczu, rzeka Torre wystąpiła z brzegów. Zalewała wsie i miasteczka, a w jednej z miejscowości zeszła lawina błotna. Żywiołem zostały dotknięte Versa, Brazzano i nie tylko, woda wdarła się do setek domów. Część mieszkańców ewakuowano, wielu szukało ratunku na dachach, skąd zabierano ich helikopterami. W nocy z niedzieli na poniedziałek zwały błota i wielka fala runęły z wzgórza San Giorgio na budynki w Brazzano di Cormons. Zmiażdżyły między innymi trzypiętrowy budynek. Jak podaje włoska agencja informacyjna Ansa, 32-letni Quirin Kuhnert z Bawarii mieszkający od lat we Friuli, próbował uratować sąsiadkę Guerrinę Skocaj (+83 l.) i przypłacił to życiem.
ZOBACZ TEŻ: Tragiczna śmierć Polki w Kenii! "Uderzyła ogromna fala"
Region Friuli-Wenecja Julijska wprowadził stan wyjątkowy. Wielka akcja ratunkowa po kataklizmie
Zostawił żonę w bezpiecznym miejscu i ruszył razem z innym mieszkańcem na ulicę, by ostrzec sąsiadów. Zdołali obudzić jedną z kobiet – wybiegła z domu boso, w piżamie. Ale gdy dotarli do drzwi starszej pani, było już za późno. Kiedy próbowali dostać się do 83-latki, lawina błota uderzyła z taką siłą, że Quirin – stojący na schodach, chcąc dostać się do okna – został natychmiast porwany i zasypany. Jego towarzysz został z kolei odrzucony i przeciągnięty przez masę ziemi. Przeżył, choć z ciężkimi obrażeniami. Ciało bohaterskiego Quirina odnaleziono dopiero po 12 godzinach. Do poszukiwań skierowano strażaków z całej północy Włoch, psy, specjalistyczne zespoły i helikopter. Region Friuli-Wenecja Julijska wprowadził stan wyjątkowy. Gubernator Massimiliano Fedriga złożył kondolencje rodzinom zmarłych, a premier Giorgia Meloni rozmawiała z lokalnymi władzami, dziękując służbom za pracę w ekstremalnych warunkach.