Na Bronksie boją się wyjść do pralni

2012-04-18 19:09

Po brutalnym zabójstwie nastolatka w Melrose na Bronksie mieszkańcy okolicznych domów boją się o życie. Bójki i strzelaniny są tam na porządku dziennym.

Moises „Noah” Lora zginął w poniedziałek. 16-latek został otoczony i pobity na śmierć przez grupę gangsterów.
Jak donosi Daily News, dzień przed zabójstwem nastolatka zginął  tam 26-letni mężczyzna trafiony kulą w głowę. Napastnik nie został zatrzymany.
Zwykłe pójście do pralni na róg jest jest przez wielu mieszkańcu porównywane do igrania z ogniem gdyż zawsze mogą wpaść w sam środek gangsterskich porachunków. Dlatego domagają się zatrzymania fali przemocy w ich sąsiedztwie poprzez zainstalowanie monitoringu miejskiego na okolicznych budynkach.
Melrose to południowo-zachodnia część Bronxu z najwyższą gęstością zaludnienia, szacuje się, że mieszka tam około 30 tys. mieszkańców. Wiekszość z nich stanowią imigranci z Puerto Rico.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki