Narkotyki, choroba psychiczna? Tajemnicze i makabryczne zdarzenie wstrząsnęło Kalifornią! W niewielkim mieście Oroville pod Los Angeles do autobusu Greyhound wskoczył jakiś szaleniec i urządził strzelaninę. "Los Angeles to niebezpieczne miejsce!" - zawołał Asaahdi Coleman (21 l.) do przerażonych pasażerów i wyciągnął broń. Potem oskarżył jedną z osób o bycie policjantem po cywilnemu, tak jakby dostał ataku paranoi i otworzył ogień! Zginęła jedna osoba, cztery zostały ranne. Wśród nich jest kobieta w ciąży w krytycznym stanie i 11-letnia dziewczynka w stanie stabilnym.
Przeczytaj także: Wyprosili ją z McDonald's. Wróciła z pistoletem i otworzyła ogień
Po strzelaninie Asaahdi Coleman (21 l.) uciekł do sklepu Walmart i wdał się w bójkę z jednym z klientów, a następnie wybiegł stamtąd, po drodze zrzucając z siebie ubrania. Kiedy go powalono na ziemię i aresztowano, był już całkowicie nagi. Okazało się, że 21-latek z Sacramento był już dobrze znany policji. Wydawano za nim listy gończe i skazywano za nielegalne posiadanie broni i narkotyków oraz napaści i kradzieże.
Przeczytaj: Straszny dzień w USA. Dwie poważne strzelaniny. Są ofiary śmiertelne i ranni