El Chapo

i

Autor: -

Najbardziej spektakularne ucieczki z więzienia

2018-07-12 8:00

Kopią tunele, wynajmują helikoptery, robią tratwy z kokosów i wiercą dziury w ścianie wiertłem z odkurzacza. Aż trudno uwierzyć, że te najbardziej spektakularne ucieczki z więzień wydarzyły się naprawdę, a nie zostały wymyślone przez scenarzystę filmu sensacyjnego.

Za pierwszym razem przy pomocy żony wysadził w powietrze ścianę więzienia, a za drugim odfrunął ze spacerniaka helikopterem! Redoine Faid z Francji raz po raz trafia za kraty, ale nie zagrzewa tam miejsca. Ostatnio trafił do więzienia za udział w napaści, podczas której zginął policjant. Sposób z materiałami wybuchowymi przemyconymi za kraty przez żonę mogła tym razem nie wypalić. Ale koledzy nie zawiedli. Na początku lipca tego roku po prostu przylecieli po więźnia helikopterem. Wylądowali na spacerniaku, Faid wskoczył do środka i tyle go strażnicy widzieli. To jednak nic szczególnego przy wyczynie Joaquina "El Chapo" Guzmana Loera, narkotykowego bossa z Meksyku. Przez półtora roku odsiadki w więzieniu o zaostrzonym rygorze z kompanami i przekupionymi strażnikami każdego dnia kopał pod łazienką w celi tunel. Półtorakilometrowy podkop miał nawet schodki i wentylację, by gangsterowi było wygodnie. Gdy wybiła umówiona godzina, wystarczyło wejść do środka i udać się na wolność.

Najcięższe i najpilniej strzeżone więzienia często umieszczano na wyspach. Nikt nie wierzył, że można przepłynąć cało przez ogromne morskie fale. Ale byli tacy, którzy się na to poważyli. Henri Charrière zwany od tatuażu na piersi Motylem w 1941 roku został zesłany na Diabelską Wyspę. Jak przepłynąć 14 kilometrów do stałego lądu? Mężczyzna zauważył, że bardzo wysokie fale ze zdumiewającą regularnością unoszą kokosowe łupiny do brzegu. Wraz ze wspólnikiem potajemnie zbudowali na spacerze tratwę z orzechów kokosowych, wskoczyli na taką falę i odpłynęli. Po czterech dniach walki z żywiołem przetrwał tylko Motyl. Uciekł do Wenezueli i założył restaurację. Na wyspie mieściło się też sławne więzienie Alcatraz w zatoce San Francisco. To tam kilku śmiałków, bracia Anglinowie specjalizujący się w napadach na banki i diler narkotykowy nazwiskiem Morris w 1962 roku wymyśliło niezwykły plan. Przy pomocy wiertła z silnika od odkurzacza, papieru toaletowego, włosów ukradzionych fryzjerowi, mydła i łyżeczki wydostali się drogami wentylacyjnymi poza mury, a potem wskoczyli na tratwy. Rodzina jednego z uciekinierów utrzymywała, że przeżył ucieczkę, oficjalnie nie ma dowodów na to, by udało im się nie utonąć.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki