Prezydent Czech wzywa do stanowczej reakcji NATO na działania Rosji. Nie wyklucza działań militarnych
W czeskiej Ostrawie trwają Dni NATO, podczas których Sojusz prezentuje swoje uzbrojenie i możliwości szerszej publice. Z tej okazji prezydent Czech wezwał do zdecydowanych reakcji na ewentualne przyszłe działania Rosji i do jedności wobec niej. „W obecnych czasach musimy działać stanowczo, a jeśli dojdzie do naruszeń, musimy odpowiednio zareagować, również militarnie. Rosja bardzo szybko zda sobie sprawę, że popełniła błąd i przekroczyła swoje uprawnienia. Niestety, balansujemy na krawędzi konfliktu, ale poddanie się złu jest po prostu niemożliwe” – powiedział Pavel w wywiadzie dla publicznej telewizji Czeskiej. „To, co wydarzyło się w ostatnich dniach w Polsce i Estonii, i to, co dzieje się na Ukrainie od czterech lat, niepokoi nas wszystkich, ponieważ jeśli nie pozostaniemy zjednoczeni, prędzej czy później spotka to również nas” – dodał.
ZOBACZ TEŻ: Myśliwce nad Estonią, jest stanowisko Rosji. "Bez naruszania granic"
Czy prezydent Czech namawiał do zestrzeliwania rosyjskich samolotów? Tylko ostrzegał przed sytuacją, w której byłoby to konieczne
Stwierdził, że w razie naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjski samolot mógłby zostać zestrzelony, ale nie wezwał do ich zestrzeliwania, a wręcz przeciwnie, stwierdził, że "nikt by tego nie chciał" ani w NATO, ani w Rosji, choć teoretycznie mogłoby to być konsekwencją takich sytuacji: „To całkowicie nieodpowiedzialne zachowanie, ponieważ naruszenie przestrzeni powietrznej jest pretekstem do uruchomienia mechanizmów obronnych, a mianowicie zestrzelenia takiego samolotu. A tego oczywiście nikt po naszej stronie ani po stronie rosyjskiej by nie chciał” – powiedział Petr Pavel, cytowany przez "Kyiv Independent".
Jak przypomniał prezydent Czech, taka sytuacja wcale nie byłaby bezprecedensowa. 24 listopada 2015 roku tureckie samoloty F-16 zestrzeliły rosyjski bombowiec Su-24 przy granicy syryjsko-tureckiej po tym, jak maszyna naruszyła przestrzeń powietrzną Turcji.