Rosja twierdzi, że wcale nie naruszyła przestrzeni powietrznej Estonii, a NATO, że naruszyła
Są nowe doniesienia w sprawie niepokojącego incydentu nad Bałtykiem. Trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w piątek, 19 września rano w przestrzeń powietrzną Estonii w rejonie wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i były tam przez około 12 minut, a potem zostały przechwycone przez samoloty NATO w ramach Wschodniej Straży - ogłosili przedstawiciele NATO, władz Estonii czy Szwecji. Wojska tego ostatniego kraju podały, że to szwedzkie myśliwce JAS 39 Gripen przechwyciły rosyjskie samoloty. „Myśliwce Gripen przejęły nadzór od sojuszniczych samolotów i podążały za rosyjskimi samolotami przez międzynarodową przestrzeń powietrzną, w kierunku Królewca” – podano w komunikacie.
ZOBACZ TEŻ: Dwaj prezydenci mówili o Polsce. "Przekaz dla Rosji jest jasny"
"Dzisiejsze naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii przez rosyjskie samoloty wojskowe stanowi niezwykle niebezpieczną prowokację. To już trzecie tego typu naruszenie przestrzeni powietrznej UE w ciągu kilku dni i jeszcze bardziej eskaluje napięcia w regionie. UE w pełni solidaryzuje się z Estonią" - napisała na platformie X premier Estonii Kaja Kallas. Estonia, podobnie jak wcześniej Polska po incydencie dronowym, uruchomiła artykuł 4. NATO, mówiący o konsultacjach państw członkowskich.
Donald Trump wypowiadał się bardziej asekuracyjnie: "Muszę się temu przyjrzeć. Za chwilę będę miał na ten temat briefing, więc dam wam znać dziś wieczorem albo jutro. Cóż, nie podoba mi się to, nie podoba. Nie lubię, kiedy to się dzieje. To mogą być duże kłopoty, ale dam wam znać później" - mówił prezydent USA.
Rosja twierdzi, że lot odbył się "bez naruszania granic innych państw, co potwierdzają obiektywne środki kontroli"
Tymczasem Rosja twierdzi, że nie doszło do żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej. „19 września (...) trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wykonały planowy lot z Karelii na lotnisko w obwodzie kaliningradzkim, rosyjskiej enklawie położonej między Litwą a Polską. Lot odbył się zgodnie z międzynarodowymi zasadami korzystania z przestrzeni powietrznej, bez naruszania granic innych państw, co potwierdzają obiektywne środki kontroli” – podało rosyjskie ministerstwo obrony na platformie Telegram.„Podczas lotu rosyjskie samoloty nie zboczyły z uzgodnionej trasy i nie naruszyły estońskiej przestrzeni powietrznej” – oświadczyło ministerstwo, utrzymując, że samoloty leciały nad neutralnymi wodami Morza Bałtyckiego ponad trzy kilometry od wyspy Vaindloo.