Newark. Zginęli kilka godzin po otwarciu prezentów...

Sal

2013-12-27 20:25

Następna tragiczna strzelanina w Newark. Dwoje nastolatków zostało zabitych, a jeden walczy o życie w szpitalu, po tym jak niezidentyfikowany napastnik oddał w ich kierunku serię z automatu. Według sąsiadów i znajomych ofiar, ofiary zginęły przez pomyłkę, a kule miały być przeznaczone dla kogoś innego.

Najnowsze z działu

Przerażające doniesienia

Putin nie odpuszcza! Państwa NATO dostały jasny sygnał. "Rosja planuje zamachy bombowe w Europie"

Wojna na Ukrainie

Putin pokazał się na mszy! Widok jego twarzy może zdziwić. Co się stało?

"Chcieli wygrać wybory"

"Politycy kupowali ludzkie głowy do rytuałów". Wyznanie mordercy przeraża

Dyktator żąda seksu

Kim Dzong Un ma "pociąg rozkoszy". Seksowne konduktorki i przepych

Drakońskie przepisy

Konfiskata samochodu za nadmierną prędkość. Pierwszy Polak już stracił auto

13-letnia Zainee Hailey zdążyła otworzyć swój prezent od Mikołaja, jakim był czytnik Kindle, karta na 100 dol. oraz zegarek... Kilka godzin później wyszła przed dom z 15-letnim Kassonem Mormanem i 14-letnim Abdulem Frazierem, by wyrzucić śmieci, a przy okazji podzielić się z innymi dziećmi wrażeniami ze świąt i pochwalić prezentami. Niestety, kiedy tylko pojawili się na ulicy, zamaskowany człowiek oddał w ich kierunku serię strzałów. Rodzina wybiegła z domu i zobaczyła dzieci w kałuży krwi. Hailey i Morman zmarli w szpitalu, a Frazier przebywa tam w stanie krytycznym.

Jak podaje lokalna policja, napastnik wciąż pozostaje na wolności... W ciągu ostatnich 10 dni, było to piąte zabójstwo w Newark. Tym samym największe miasto w New Jersey zamknie rok ogólną liczbą ponad stu morderstw, najwięcej od 2006 roku. SAL

13-letnia Zainee Hailey zdążyła otworzyć swój prezent od Mikołaja, jakim był czytnik Kindle, karta na 100 dol. oraz zegarek... Kilka godzin później wyszła przed dom z 15-letnim Kassonem Mormanem i 14-letnim Abdulem Frazierem, by wyrzucić śmieci, a przy okazji podzielić się z innymi dziećmi wrażeniami ze świąt i pochwalić prezentami. Niestety, kiedy tylko pojawili się na ulicy, zamaskowany człowiek oddał w ich kierunku serię strzałów. Rodzina wybiegła z domu i zobaczyła dzieci w kałuży krwi. Hailey i Morman zmarli w szpitalu, a Frazier przebywa tam w stanie krytycznym.
Jak podaje lokalna policja, napastnik wciąż pozostaje na wolności... W ciągu ostatnich 10 dni, było to piąte zabójstwo w Newark. Tym samym największe miasto w New Jersey zamknie rok ogólną liczbą ponad stu morderstw, najwięcej od 2006 roku.