Niemiecki dziennik, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ), analizuje wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce jako ostrzeżenie dla rządu Donalda Tuska i zapowiedź ideologicznego starcia, które może zaważyć nie tylko na wewnętrznej polityce, ale też na kierunku relacji Polski z Unią Europejską. „FAZ” podaje swoim czytelnikom, że Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej i prezydent Warszawy, zdobył 31% głosów. - Karol Nawrocki, wspierany przez PiS, uplasował się tuż za nim z wynikiem ok. 29% - podkreśla gazeta. Dalej cytuje Trzaskowskiego, który przemawiał do swoich sympatyków w Sandomierzu i podkreślał, że teraz wyborcy muszą być "silni i zdeterminowani". Jak zaznacza niemiecki portal, kandydat KO od razu rozpoczął mobilizację przed drugą turą, która odbędzie się 1 czerwca.
Czytaj także: Wybory Prezydenckie 2025
Z kolei Karol Nawrocki określił wynik jako „remis”, a następnie – jak pisze „FAZ” – „natychmiast zakwestionował warunki kampanii”, mówiąc o „najmniej uczciwych wyborach ostatnich 35 lat”. Kandydat PiS zarzucił rządowi wykorzystanie „państwowej propagandy i kłamstw”. Według „FAZ”, nawiązywał w ten sposób do tzw. afery mieszkaniowej, w której Nawrocki miał przyjąć mieszkanie od starszego mężczyzny w zamian za opiekę, a potem się nim nie zajął. W trakcie kampanii ogłosił, że odda lokal na cele charytatywne. Jak zauważa portal: „Ten manewr najwyraźniej mu nie zaszkodził – wręcz przeciwnie: dał mocną pozycję wyjściową na drugą turę”.
Niemiecka prasa reaguje na wybory w Polsce. "Kluczowe będą głosy Mentzena"
Trzeci wynik w polskich wyborach prezydenckich, jak już wiemy, uzyskał Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji. Ale — jak zauważa „FAZ” — jego elektorat nie musi automatycznie wesprzeć Nawrockiego. „Mentzen ostro atakował Nawrockiego, uznając go za ‘niezdolnego do pełnienia urzędu prezydenta’ – przypomina niemiecki dziennik. Dużym echem odbił się też wynik Grzegorza Brauna, określanego przez „FAZ” jako „prawicowy ekstremista i antysemita”. Kandydat, który w Sejmie gasił chanukowy świecznik gaśnicą i spalał unijne flagi, zdobył ok. 6% głosów, co niemiecki dziennik określa jako „szokujące”.
- Trzej kandydaci lewicy zdobyli razem ok. 10%, ale także ich wyborcy nie muszą automatycznie poprzeć Trzaskowskiego. Przeszkodą mogą być m.in. poparcie Trzaskowskiego dla ograniczenia świadczeń dla uchodźców z Ukrainy czy jego stanowisko w sprawie polityki migracyjnej - czytamy.
„FAZ” określa wynik I tury jako „ostrzeżenie dla rządu Donalda Tuska”, który obiecywał reformy: liberalizację prawa aborcyjnego czy powrót do rządów prawa po rządach PiS. Te zmiany, jak podkreślono, blokowane są przez obecnego prezydenta Andrzeja Dudę. „Trzaskowski mógłby Tuskowi ułatwić rządzenie. PiS chce temu zapobiec” – pisze niemiecki portal i dalej wskazuje, że Trzaskowski stawia na silne relacje z Unią Europejską, NATO i sąsiadami, a Nawrocki otwarcie sympatyzuje z Viktorem Orbánem, Marine Le Pen i antyunijnymi środowiskami. W kampanii pojawił się u boku George’a Simiona, skrajnie prawicowego kandydata z Rumunii. „Z europejskiej perspektywy chodzi 1 czerwca o wybór kierunku: otwarta, proeuropejska Polska albo kraj izolacjonistyczny” – konkluduje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Zobacz galerię zdjęć: Wybory prezydenckie 2025. Memy wyborcze. Tak internauci komentują wybory
