Do strzelaniny doszło przed godziną 11. Uzbrojony mężczyzna wszedł na salę rozpraw, po czym wyciągnął pistolet i zaczął strzelac na oślep.
Rannych mogło zostać nawet kilkanaście osób. Początkowo pojawiały się nawet informacje, że podczas próby zatrzymania szaleńca mógł zginąc jeden z pracowników sądu. Ostatecznie policja zaprzeczyła jednak tym doniesieniom. Oficjalny komunikat mówi o jednej ofierze - jest nią sam napastnik - 60-letni mężczyzna.
Budynku sądu nie ewakuowano, ale policja zamknęła teren wokół gmachu.