-Widzieliśmy dwie rzeki krwi płynące ulicą, dzieci leżące pod ciężarówką - opowiadają Luke Theis i Lara Colombo, para studentów z USA, która ocalała z berlińskiej masakry. Mało brakowało, a sami znaleźliby się pod kołami porwanego przez terrorystów pojazdu. - Dopiero co chodziliśmy między straganami, które potem zostały zmiażdżone, odeszliśmy kilka kroków, by coś zjeść – opowiada John Thompson (59 l.) z Wielkiej Brytanii, który z zoną Nicolą (48 l.) i córką Annabelle (11 l.) przyjechał do Berlina na świąteczną wycieczkę.
ZOBACZ TEŻ: Zamach w Berlinie. Centra handlowe będą pod wzmożoną kontrolą?
- Nagle dookoła zrobiło się dziwne poruszenie i zobaczyliśmy tę wielką ciężarówkę pędzącą prosto na nas. Uciekaliśmy, ile sił! - dodaje. Może gdyby nie Polak, który wyrywał szaleńcowi kierownicę, ci ocaleni ludzie nie zdążyliby uskoczyć przed rozpędzonym tirem? Terrorysta z pewnością chciał, by zginęło więcej osób, niż 12. Taki jest obecny bilans ofiar zamachu. 48 osób jest rannych.