Niszczycielski żywioł uderzył w USA i Filipiny. Zbiera śmiertelne żniwo [GALERIA]

2018-09-16 7:56

Stany Zjednoczone i Filipiny toczą walkę z niszczyscielkim żywiołem. W piątek w Karolinę Północną, na wschodnim wybrzeżu USA, uderzył huragan Florence, który pozbawił życia kilkunastu osób. Z kolei azjatyckie państwo wyspiarskie zmaga się z tajfunem Manghut, który stanowi zagrożenie dla ponad 5 mln ludzi. Władze podały informację o 25 ofiarach śmiertelnych. Oba zjawiska naturalne straciły na sile po wejściu wgłąb lądu, jednak wciąż są bardzo niebezpieczne.

Huragan Florence zbiera śmietrtlene żniwo w Stanach Sjednoczonych. Żywioł przyczynił się już do śmierci co najmniej trzynastu osób. Nie żyją m.in. kobieta i jej małe dziecko z Wilmington w Karolinie Północnej. Zginęli w swoim domu, na które runęło drzewo.

Zdaniem amerykańskiego Krajowego Centrum ds. Huraganów (NHC), skutki powodzi w Karolinie Północnej i Południowej mogą być katastrofalne. „Obawiamy się, że żywioł może zniszczyć całe miejscowości” – powiedział gubernator stanu Karoliny Północnej Roy Cooper. W obu stanach, a także w Wirginii i Georgii, wprowadzono stan wyjątkowy. Z zagrożonych regionów ewakuowano już 1,7 mln mieszkańców.

Śmiertelne żniwo zbiera także tajfun Mangkhut, który nad ranem w poniedziałek uderzył w Cagayan, rolniczą prowincję położoną na wybrzeżu Luzon na Filipinach. Pierwszym miastem, które ucierpiało było Baggao. Zagrożeniem dla jego mieszkańców są m.in. osuwiska ziemi wywolane przez ulewy. Wiatr zerwał też większość dachów z budynków w stolicy regionu. Z obszaru, objętego zagrożeniem, ewakuowano już kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, jednak na działanie tajfunu narażone jest aż 5 mln Filipińczyków. Na razie liczba śmiertalnych ofiar to 25 osób. Tajfun rzesuwa się on z prędkością ok. 200 km na godzinę w kierunku Hongkongu i Chin. Wiele lotnisk jest zamkniętych.

 

Źródła: polsatnews.pl, gazeta.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki