Rosja znów zaatakowała Kijów, są ofiary i ranni. W sieci pojawiają się nocne filmy, na których widać płonące bloki
Miał być pokój jeszcze w tym tygodniu, a jest tylko kolejny rosyjski atak na cywilów. W nocy z 24 na 25 listopada rosyjska armia wystrzeliła rakiety i drony w kierunku ukraińskiej stolicy. Relacje mówią o wielkich eksplozjach i płonących blokach mieszkalnych. Na razie potwierdzono śmierć co najmniej jednej osoby, siedem zostało rannych - informował nad ranem mer miasta Witalij Kliczko, potem liczba ofiar wzrosła do sześciu. Jeszcze po godzinie ósmej słychać było eksplozje w mieście. Wiadomo, że Rosjanie atakowali także w innych częściach Ukrainy. „W tej chwili trwa zmasowany, skoordynowany atak wroga na obiekty infrastruktury energetycznej” - informowało ukraińskie ministerstwo energetyki. Tymczasem agencja AFP podała, że Ukraina od razu odpowiedziała na ataki, ostrzeliwując Rosję, w tym m.in. Taganrog w obwodzie rostowskim i Krasnodar. Gubernator Kraju Krasnodarskiego Wieniamin Kondratjew poinformował, że „tej nocy miał miejsce jeden z najdłuższych i najbardziej zmasowanych ataków ze strony Ukrainy”.
Atak w samym środku rozmów pokojowych. Nic nie będzie z błyskawicznego pokoju?
Kilka dni temu amerykańskie media zaczęły informować o 28-punktowym planie pokojowym przygotowanym głównie przez Amerykanów, przy współudziale Rosjan, a nawet o ambicjach zakończenia wojny na Ukrainie jeszcze w listopadzie. Udział Ukraińców był opisywany rożnie - według niektórych źródeł zostali oni pominięci przez przedstawicieli Trumpa i Putina, władze USA z sekretarzem stanu Marco Rubio na czele zaprzeczały tym doniesieniom. Wśród punktów planu, ujawnionego przez Axios, były m.in. zapisy znacznym zmniejszeniu ukraińskiej armii, oddaniu Rosji reszty Donbasu, nieprzystępowaniu Kijowa do NATO. Po rozmowach ze stroną ukraińską plan został zmodyfikowany. „Dziś nasza delegacja wróciła z Genewy po rozmowach ze stroną amerykańską oraz europejskimi partnerami i teraz lista niezbędnych kroków do zakończenia wojny może stać się wykonalna. W tej chwili, po Genewie, punktów jest mniej – już nie 28 – i wiele właściwych rzeczy zostało ujętych w tych ramach” – napisał wczoraj w mediach społecznościowych Wołodymyr Zełenski. Wcześniej rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt poinformowała, że większość punktów planu pokojowego została uzgodniona.