Nowy Jork: Rewolucja w Konsulacie RP

Nie wszyscy Polacy są zadowoleni z zapowiedzianej zmiany. Część denerwuje się, że nie ma chociaż jednego dnia, kiedy można umówić wizytę telefonicznie. Wiele pytanych przez nas osób mówi, że to dyskryminacja seniorów.
– W pewnym stopniu pozbawia się mnie kontaktu z polską instytucją, która powinna służyć Polonii, a nie tylko tym, którzy mają komputer i internet. A przecież wielu z nas nie stać na komputery
– mówi nam Julian Morawiec z Greenpointu.
Wielu naszych rozmówców przyznaje, że nie jest w stanie sami poradzić sobie z obsługą komputera. Więc, żeby się zarejestrować, będą musieli prosić swoich najbliższych.
– Myślę, że to pomysł skierowany jedynie do ludzi młodych. Ja do dziś nie nauczyłem się obsługiwać komputera. Jeśli nie będę miał wyboru to poproszę o pomoc dzieci. Z pewnością konsulat chciał w ten sposób zlikwidować kolejki, ale chyba powinni pomyśleć o alternatywnym rozwiązaniu, czyli o rezerwacji telefonicznej – sugeruje Krzysztof Karwowski.
Niektórzy seniorzy czują się dyskryminowani.
– Nie będziemy już samowystarczalni, jeśli będziemy chcieli wyrobić sobie nowy paszport – mówi Jadwiga Biedrzycka.
Według Stanisławy Krzyś, wprowadzając zmiany rejestracji zapomniano o ewentualnej alternatywie. – Dla tych, którzy są internetowi to z pewnością dobry pomysł. Natomiast ci, którzy nie są obeznani z komputerem będą mieli problem
– powiedziała Krzyś.  
Wśród naszych rozmówców byli również tacy, którzy korzystają z komputera na co dzień. Jednak mimo wszystko mieli spore wątpliwości, co do narzucania jednej formy rejestracji.
– Ja jestem w stanie sam się zarejestrować, ale moja żona już nie. Sądzę, że w takiej sytuacji jak ona jest wielu polskich seniorów. Konsulat powinien dać prawo wyboru internet i telefon – kończy Alojzy Jaksik.