Nowy Jork. Wyjątkowa hojność dla emerytów

2012-03-24 1:00

Niektórym na emeryturze powodzi się lepiej niż wtedy, kiedy pracowali. Stan Nowy Jork jest niezwykle hojny dla swoich byłych pracowników, a przynajmniej pewnej wybranej grupy. Ich emerytury sięgają 186 tys. dol. rocznie.

– Fundusz emerytalny wymknął się spod kontroli – powiedział burmistrz Michael Bloomberg (70 l.). Jeszcze w 2002 emeryci kosztowali stan 1,5  miliarda dol. rocznie, obecnie jest to osiem miliardów. I chodzi tu tylko o pracowników stanowych. Emerytowany profesor State University of New York dostaje 186 tys. dol. rocznie,  inny były pracownik stanu na emeryturze dostaje 173 tys. W mieście jest emerytowany urzędnik sądowy, który dostaje 119 tys. Te emerytury są opłacane z podatków nowojorczyków. Tymczasem przeciętna pensja pracownika stanowego to zaledwie 36 tys. rocznie.  Ugrupowanie Taxpayers United of America uważa tę sytuację za absurdalną

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki