Viktor Orban uważa, że Putin nie stanowi realnego zagrożenia dla NATO. Wskazał na inne zagrożenie
Podczas drugiego dnia szczytu NATO w Hadze premier Węgier Viktor Orban mówił między innymi o wojnie na Ukrainie i o tym, czy Putin może zagrażać także innym krajom Europy. Orban powiedział, czy jego zdaniem Putin naprawdę może zaatakować któryś z krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego, tak jak wielu się tego obawiało i obawia. „NATO nie ma nic do roboty na Ukrainie. Ukraina, podobnie jak Rosja, nie jest członkiem NATO, a moim zadaniem jest zapewnienie, że tak pozostanie” — powiedział Orban. Jak dodał, jego zdaniem Rosja nie stanowi realnego zagrożenie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, chociaż, jak zauważył premier Węgier, inni członkowie szczytu w Hadze „nieustannie o tym wspominają”. „Nie sądzę, aby Rosja stanowiła jakiekolwiek realne zagrożenie dla NATO. Ponieważ jesteśmy znacznie silniejsi” - argumentował Viktor Orban.
"Prawdziwym zagrożeniem nie jest bezpieczeństwo, lecz gospodarka i utrata naszej konkurencyjności w handlu światowym”
Premier Węgier powiedział, jakie jego zdaniem jest prawdziwe największe zagrożenie dla Europy. Według Orbana to nie możliwość wojny z Rosją, ale kwestie ekonomiczne i gospodarcze powinny spędzać nam sen z powiem. „Największym zagrożeniem dla Europy jest utrata konkurencyjności. Prawdziwym zagrożeniem nie jest bezpieczeństwo, lecz gospodarka i utrata naszej konkurencyjności w handlu światowym” — powiedział Orban. Skomentował też pomysł podniesienia wydatków na obronę w Sojuszu Północnoatlantyckim do 5 proc. PKB. „Jeśli utrzymamy przepisy w obecnej formie, nikt w Unii Europejskiej nie będzie w stanie wypełnić zobowiązania do wydawania 5 proc., bez względu na to, co mówią. Będziemy więc musieli przeliczyć wszystko w inny sposób. W tym przypadku możemy to zrobić” — powiedział węgierski przywódca. Pochwalił też działania Donalda Trumpa. W oczach Orbana prezydent USA jest uosobieniem, jak to ujął "zdrowego rozsądku".