W tureckim sexshopie nie znajdziemy kusych strojów, czy akcesoriów takich jak wibratory, kajdanki i inne. W sklepie Haluka Murala Demirela można kupić wyłącznie olejki do masażu oraz lubrykanty. Wszystkie wykonane oczywiście zgodnie z założeniami prawa szariatu. Nawet jeśli w skład produktu wchodzą składniki zwierzęce, to muszą pochodzić od zwierząt zabitych tradycyjnie, informuje dziennik.pl.
ZOBACZ: 7 mitów na temat seksu
Próżno również szukać roznegliżowanych kobiet oraz pornografii. Sexshop z Turcji nie jest pierwszym tego typu sklepem działającym w zgodzie z zasadami islamu. Pierwszy internetowy sexshop otworzył w Amsterdamie Holender marokańskiego pochodzenia Abdelaziz Aouragh. Tutaj nawet logowanie odbywało się zgodnie z zasadami segregacji płci: panie logowały się po lewej, a panowie po prawej stronie. Podobny sklepdziała również w Bahrajnie. Tam można kupić sypialniane fatałaszki.