Kradną wszystko - żywność, ubrania, elektronikę. - Oto mój nowy laptop. Teraz wszystko jest za darmo - chwalił się na Twitterze użytkownik SevenleafB. Na Brooklynie, głównie na Coney Island i na Sheepshead Bay dochodzi do rabowania i łupienia sklepów. Marty Markowitz, prezydent Brooklynu poprosił już o pomoc policję stanową. Aresztowano już kilkanaście osób, ale jak mówił Markowitz, policja nie daje rady, bo złodziej jest po prostu za dużo. Rabunki mają miejsce także i na Long Island, gdzie zdewastowane jest całe południowe wybrzeże.
Już od razu we wtorek zgraja ok. 50 osób rzuciła się na opuszczone sklepy na Coney Island przy Mermaid Ave., jak tylko woda opadła. - Ludzie wynosili ze sklepów telewizory. Kradli najzupełniej jawnie w biały dzień - mówiła w rozmowie z "Daily News" Aisha Joihn (20 l.), mieszkanka dzielnicy. Jak nisko może upaść obyczajowość świadczą wpisy na portalach społecznościowych. Ci,którzy grabią nie wstydzą się tego, ale jawnie chwalą! "Jesse James" zabrał sobie telewizor z Rent-A-Center na Brooklynie. - To oni nas okradają już za długo - pisał z dumą o swojej kradzieży. Nie lepiej jest w Hoboken w New Jersey. - Zapanowała atmosfera bezprawia, jesteśmy bezradni. Chyba kupię sobie wreszcie broń - mówił Ron Troyano, właściciel pizzerii w Hoboken.
NYPD ustawiła w mieście 80 wież na obszarach pozbawionych prądu, ale właściciele sklepów i biznesów ciągle padają ofiarą złodziei. Czego nie zabrała Sandy wpada teraz w łapy bandytów.
Po huraganie Sandy szabrownicy wyruszyli na łowy i chwalą się łupami
2012-11-02
17:05
Brak prądu, wody, benzyny - jakby tego wszystkiego było mało problemem stają się złodzieje, którzy wyruszyli do akcji. Niektórzy są tak bezczelni, że pokazują nawet swoje łupy na Twitterze czy Facebooku.