Po tragicznym pożarze na Queensie. Problemy finansowe przyczyną śmierci rodziny

2014-09-11 2:00

Na światło dzienne wychodzą kolejne szczegóły tragedii, jaka rozegrała się w jednym z apartamentów znajdujących się w Blair House przy 143-40 Roosevelt Ave., w pobliżu Parsons Boulevard. Pożar, o którym na łamach Super Expressu pisaliśmy w środowym wydaniu, spowodował Joon Lee.

Oficerowie FDNY, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, w płonącym domu znaleźli trzy ciała. Na podłodze leżała z podciętymi żyłami Sung Lee, Joon Lee i ich 16-letni syn Brian. Według oficerów śledczych zbrodni dokonał zdesperowany mężczyzna, który borykał się z problemami finansowymi i nie był w stanie utrzymać rodziny. To właśnie on śmiertelnie ranił swoich najbliższych, podpalił mieszkanie znajdujące się na 6. piętrze apartamentowca, a następnie popełnił samobójstwo.

- List pozostawiony przez mężczyznę wskazuje, że było to podwójne morderstwo i samobójstwo – powiedział jeden z oficerów śledczych pracujący nad sprawą. Według sąsiadów i świadków zdarzenia rodzina do USA przyjechała 20 lat temu. Joon pracował jako kierowca ciężarówki, a jego żona była zatrudniona w salonie kosmetycznym. Ich 16-letni syn był uczniem Brooklyn Technical High School.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki