Saskia Lane (21 l.) z West Sussex w Wielkiej Brytanii myślała, że nie potrzebuje szczepienia przeciwko koronawirusowi. Młoda i zdrowa kobieta nie zdecydowała się więc początkowo przyjąć żadnego preparatu przeciwko Covid-19. Saskia zaszła w drugą ciążę i stwierdzono u niej cukrzycę ciążową, co z jakiegoś powodu jeszcze bardziej zniechęciło ją do szczepionek. W końcu matka namówiła 21-latkę do zaszczepienia się. Ale było już za późno. Zaledwie kilka dni po szczepieniu Brytyjka zakaziła się koronawirusem, a preparat nie wytworzył jeszcze w jej organizmie odporności. Kobieta była już w ósmym miesiącu ciąży, kiedy trafiła do szpitala i podłączono ją do tlenu. Straciła przytomność. Lekarze zdecydowali, że niezbędne będzie cesarskie cięcie, ponieważ stan kobiety był poważny. W ten sposób Saskia Lane urodziła córeczkę będąc w śpiączce.
NIE PRZEGAP: Nadciąga CZWARTA dawka szczepionki na koronawirusa! To państwo już ją podaje
NIE PRZEGAP: Księżniczka Szwecji w cieniu podejrzenia! Chodzi o księżną Kate
Lekarze utrzymywali specjalnie ten stan z powodu fatalnego stanu pacjentki. Na szczęście leczenie przyniosło efekty i po miesiącu od porodu 21-latka otworzyła oczy. Wkrótce mogła wziąć na ręce swoją nowo narodzoną córeczkę. Od tamtej pory minęły trzy miesiące. Kobieta niedawno została wypisana ze szpitala do domu, w samą porę na Święta. Dziś apeluje do wszystkich kobiet w ciąży - "Nie róbcie jak ja i szczepcie się"!