Polak podejrzany o brutalne zaszlachtowanie własnej rodziny!

2014-10-01 2:00

Jak to możliwe! Czy człowiek może być aż tak okrutny w stosunku do swojej małej córeczki?! Albo kobiety z którą przeżył tyle lat?! Wstrząśnięci Polonusi zastanawiają się co stało się niedzielnym rankiem w domu polskich emigrantów na przedmieściach Chicago…

Seria strasznych wydarzeń rozpoczęła się 28 września rano, kiedy to policjanci z Waukegan pod Chicago odebrali telefon od jednego z mieszkańców. Jak twierdził, jego syn – Maciej Kotliński - chciał popełnić samobójstwo. Twierdził też, że zabił swoją partnerkę, córkę oraz psa i kota.

Funkcjonariusze szybko przyjechali na miejsce. Mężczyzna ciągle trzymał nóż przy swoim gardle i musieli dwa razy go potraktować paralizatorem elektrycznym, by go odłożył…

Równolegle oficerowie powiadomili swoich kolegów z Chicago, by sprawdzili co dzieje się w domu przy N. Odell Avenue. Około 9 rano oficerowie dotarli pod wskazany adres. W wynajmowanym przez Kotlińskiego domu znaleźli zwłoki Anny Kosińskiej  i 7-letniej Victorii.

Widok był porażający. Z nieoficjalnych informacji wynika, że oprawca poderżnął kobiecie gardło, a dziecku mógł próbować nawet odciąć głowę! Potwór używał do tego różnych noży.

Wszystko odbywało się na oczach ich młodszej córki, którą oszczędził… Kotliński zabrał ją potem ze sobą do domu ojca. Mała dziewczynka miała potem powiedzieć babci, że mama i Victoria już się nie obudzą…

Kotliński został aresztowany. Grożą mu dwa zarzuty morderstwa pierwszego stopnia. Obecnie przebywa pod opieką psychiatryczną.

Z naszych informacji wynika, że podejrzany jest z zawodu kontraktorem. Ofiara - Anna miała biznes sprzątający.

Więcej w papierowym wydaniu gazety

Marta J. Rawicz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki