Zamach w Paryżu

i

Autor: East News

Polski dżihadysta należący do Państwa Islamskiego: Polacy, zabijemy was jak innych niewiernych [WIDEO]

2015-11-19 15:25

Terroryści mogą być wśród nas! Polacy także są werbowani w szeregi Państwa Islamskiego i stają się fanatycznymi zwolennikami walki z niewiernymi. Po zamachach w Paryżu z przerażeniem wspominamy wywiad, jakiego udzielił urodzony w Niemczech, lecz wychowany w naszym kraju Adam Al N.

Z „polskim dżihadystą”, młodym mężczyzną w wieku około 18 lat,  udało się skontaktować autorom filmu „Insha Allah – Krew męczenników” w reżyserii Witolda Gadowskiego, Macieja Grabysy i Michała Króla. Rozmowa pokazała, że zradykalizowani muzułmanie polskiego pochodzenia są tak samo groźni, jak ich odpowiedniki w krajach zachodnich i grożą masowymi rzeziami także Polakom! - Nawróćcie się, póki jest jeszcze czas – apeluje „polski terrorysta”. - Póki nie przyszliśmy do waszych domów, aby sprawdzić, czy jesteście wierni Bogu Jedynemu. Jeśli nie, to zginiecie jak wszyscy niewierni. Takie jest prawo Allaha. My zwyciężymy, dojdziemy do Rzymu i na Placu Świętego Piotra będziemy urządzać masowe egzekucje niewiernych – zapowiada Abu Bakr Al Sham, bo tak teraz nazywa się Adam. Jak każdy dżihadysta, nie tylko nie obawia się kary czy śmierci, ale uważa za zaszczyt poświęcenie w imię dżihadu: - Jak trzeba, będę walczył i zostanę męczennikiem. Dla muzułmanina nie ma większego honoru jak zostać męczennikiem – mówi dziennikarzom.

ZOBACZ TEŻ: Zamach w Paryżu. Ciężarna kobieta cudem przeżyła

Zainteresował się islamem jako 15-latek i szybko zradykalizował się. Trafił do obozu militarnego w Syrii, przeszedł szkolenie i walczył u boku dżihadystów. Próbował wrócić do Niemiec, lecz kilkakrotnie deportowano go do Polski. Interesowały się nim nasze służby i wydały za nim nawet list gończy, ale Adam al N. ostatecznie nie trafił do więzienia i latem wyjechał do Jordanii. Tam niedawno został zatrzymany pod zarzutem terroryzmu. Niestety, to nie jedyny nasz rodak, który jest gotowy mordować w imię Allaha. Niedawno w Norwegii zatrzymano innego Polaka, który walczył u boku terrorystów. Trafił do Polski i w ostatnich dniach usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem były ataki terrorystyczne. Dawidowi Ł. (23 l.) grozi osiem lat więzienia. Śledztwo prowadzone przez łódzką prokuraturę obejmuje także kilka innych osób. Polskich terrorystów może być znacznie więcej, niż moglibyśmy podejrzewać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki