"Ciała zostały spalone na popiół" - tak wstrząśnięty minister spraw wewnętrznych Bułgarii mówi dla Reutersa o przerażającym widoku, jaki zastali ratownicy spieszący na miejsce tej tragedii. Świat jest wstrząśnięty doniesieniami z Bułgarii. Tak tragicznego wypadku autokaru nie było w Europie od lat, a tym kraju - jeszcze nigdy. Około godziny drugiej w nocy autobus pełen pasażerów w niewyjaśnionych okolicznościach uderzył w bariery, zjechał z drogi i spłonął. Zginęło aż 46 osób, 7 zostało rannych. Wśród osób, które zginęły, jest 12 dzieci. Nie żyje także kierowca. To najtragiczniejszy wypadek autobusu, do jakiego doszło kiedykolwiek w Bułgarii. Odcinek trasy, na której doszło do katastrofy, jest zamknięty. Chodzi o autostradę Struma niedaleko wsi Bosnek między Daskałowej a Dolną Dikanią w południowo-zachodniej części kraju. Kim byli pasażerowie autokaru, który spłonął w Bułgarii?
NIE PRZEGAP: 46 OSÓB spłonęło żywcem w autokarze! Tragedia w Bułgarii
NIE PRZEGAP: Wojna rodziny królewskiej z BBC! Chodzi o Meghan Markle
Wiadomo, że wszyscy byli mieszkańcami Macedonii Północnej. Gdy doszło do tragedii, był środek nocy i większość osób spała. Według Reutersa autokar wiózł pasażerów do domu z wycieczki do Turcji. Pojazd jechał ze Stambułu do Skopje w Macedonii. Możliwe, że pożar wybuchł jeszcze przed zjechaniem z trasy, to ustala teraz policja i prokuratura. Wstępne hipotezy mówią o awarii technicznej pojazdu lub błędzie kierowcy i uderzeniu w bariery jeszcze przed pojawieniem się ognia. Najprawdopodobniej w wypadku nie uczestniczył żaden inny pojazd. Brak informacji o tym, by wśród ofiar i poszkodowanych byli obywatele Polski.