11-latka widziała w telewizji, jak Władimir Putin obdarowuje prezentami dzieci. Sama pragnęła mieć psa, jednak rodzice nie chcieli się na niego zgodzić. Dziewczynka postanowiła napisać list do prezydenta Rosji, w którym poprosiła go o psa. Znalazła w internecie adres do kancelarii prezydenta i w kilku zdaniach opisała w liście swoją prośbę. Była zaskoczona, kiedy po kilku dniach od nadania listu do jej rąk trafił mały czworonożny zwierzak o imieniu Amber Harry. Rząd rosyjski zapewnił psu podstawowe badania lekarskie, wysłał zapas żywności i certyfikat, który przewiduje zakup ubrań dla niego. Co więcej - Putin zadbał również o to, aby Amber został członkiem rosyjskiego psiego klubu.
Zobacz: Papież o Europie: "Można dziś mówić o inwazji arabskiej"