Putin ściąga potężne siły na Ukrainę. Amerykańscy eksperci nie mają wątpliwości: Zaatakują

i

Autor: Shutterstock; Alexander Zemlianichenko/AP

Wojna na Ukrainie

Putin ściąga potężne siły na Ukrainę. Amerykańscy eksperci nie mają wątpliwości: "Zaatakują"

2024-02-24 12:51

W sobotę, 24 lutego 2024 r. przypada druga rocznica pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Niestety najnowsze informacje dotyczące sytuacji na froncie nie są dobre. Amerykańscy eksperci z Instytutu Studiów nad Wojną piszą o koncentracji dużych sił rosyjskich. To prawdopodobnie oznacza, że wkrótce Putin wyda rozkaz do ataku. Szczególnie zagrożony jest jeden z odcinków frontu.

Wojna na Ukrainie. Rosjanie koncentrują potężne siły

Już dwa lata trwa pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, która przez rosyjskich wojskowych została zaplanowana jako "trzydniowa operacja specjalna". Niestety od dłuższego czasu ukraińskie wojsko, broniące kraj przed najeźdźcami, znajduje się w defensywie. W tym momencie trudno mówić o jakiejkolwiek możliwości zakończenia wojny. Pod znakiem zapytania stoją również możliwości odbicia okupowanych przez Rosjan terenów. Wkrótce sytuacja może się jeszcze pogorszyć, ponieważ Rosjanie zmobilizowali kolejne zastępy żołnierzy. Amerykańscy eksperci z Instytutu Studiów nad Wojną podają, że Putin dysponuje świeżymi rezerwami w sile ok. 60 tysięcy mężczyzn zdolnych do walki.

Amerykanie nie mają wątpliwości, że takie działanie Rosjan oznacza tylko jedno - przygotowywany jest duży atak na Ukrainę. Co ciekawe, choć Rosjanie nie mają problemów z mobilizacją rezerw ludzkich, to ich piętą Achillesową jest zupełnie co innego. Z danych analityków wynika, że... zmobilizowanym brakuje broni. Atak będzie więc możliwy dopiero po wyekwipowaniu nowych żołnierzy. Poniżej dalsza część artykułu.

W galerii poniżej zobaczycie zdjęcia tajnej rezydencji Putina, a dalsza część tekstu pod zdjęciami:

Sonda
Czy wojna na Ukrainie skończy się po myśli Kijowa?

Amerykańscy eksperci przewidują, gdzie zaatakują Rosjanie

Zdaniem analityków Instytutu Studiów nad Wojną zagrożony rosyjskim atakiem jest zwłaszcza jeden z odcinków frontu. Chodzi o przełamanie linii Kupiańsk-Swatowe przechodzącej przez obwody: charkowski oraz ługański. To tam na rozkaz do ataku ma czekać ok. 60 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy w razie potrzeby będą wspomagani świeżymi rezerwami. Potencjalne sukcesy armii Putina w tej części Ukrainy pozwoliłyby na kontrolowanie ważnych szlaków komunikacyjnych, a tym samym na utrudnienie Ukraińcom zaopatrywania żołnierzy walczących na innych odcinkach.

Nie można również pomijać aspektu propagandowego przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Rosji. Te zaplanowano na dni 15-17 marca. Oczywiście reelekcja Putina jest przesądzona, a same wybory nie zostaną przeprowadzone zgodnie z procedurami typowymi dla państw demokratycznych, ale mimo to rosyjski dyktator może naciskać na przeprowadzenie operacji wojskowych, które pozwolą mu się pokazać w roli skutecznego wodza i polityka.  

''Amerykanie popełnili WIELKI BŁĄD strategiczny'' - dr Jacek Bartosiak

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki