Republikanie nie chcą utrudniać handlu bronią

2018-03-03 1:00

Mimo wezwań Donalda Trumpa (72 l.) jego partyjni koledzy w Kongresie zdają się dalej ulegać presji Narodowego Stowarzyszenia Broni. Choć wypomniał im to prezydent, zapewniając, że on nie boi się NRA, nie chcą zgodzić się na podwyższenie minimalnego wieku dla osób kupujących broń.

Prezydent Donald Trump zaproponował takie posunięcie po masakrze w liceum w Parkland pod Miami, w której zginęło 17 osób. Ta jedna z najbardziej krwawych strzelanin w historii Ameryki wywołała na nowo debatę nad zaostrzeniem dostępu do broni palnej. Donald Trump zaproponował, aby zwiększyć dolny pułap wieku osób, które ubiegają się o zakup pistoletów czy karabinów półautomatycznych z 18 do 21 lat. Podejrzany o zabicie 17 osób w liceum w Parkland Nikolas Cruz legalnie kupił karabin, gdy skończył 18 lat.

Z tego powodu z apelem do ustawodawców na Kapitolu zwrócili się osobiście uczniowie z Florydy, którzy żądają zmian w prawie na szczeblu federalnym. Republikańscy liderzy odrzucają jednak taką możliwość, tak samo zresztą było po innych masowych strzelaninach. Przewodniczący Izby reprezentantów Paul Ryan podkreślił, że państwo nie powinno blokować dostępu do broni dla obywateli, a raczej skupić się na tym, aby nie trafiała ona w ręce osób niepożądanych. Nie wiadomo jeszcze, czy na zmianę stanowiska polityków nie wpłynie kolejna strzelanina, do której doszło w Michigan (patrz str. 4).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki