Robotnik uwięziony w gruzowisku

2013-03-21 3:00

Blisko 150 strażaków ruszyło na ratunek robotnikowi, który ugrzązł w zapadlinie z gruzu i błota. Odkopywanie i wydobycie go zajęło blisko cztery godziny - podaje FDNY.

Do wypadku doszło we wtorek ok. 8.30 wieczorem na placu budowy metra pod Second Avenue na wysokości East 95th Street. Jak donosi Fox News, pracujący 75 stóp pod ziemią robotnik nagle wpadł w błotne gruzowisko przypominające zaprawę cementową. Ugrzązł w nim aż po klatkę piersiową i nie mógł się ruszyć.

Na szczęście szybko zauważyli to jego koledzy i wezwali pomoc. Przybyli na miejsce strażacy - mimo że używali specjalistycznego sprzętu - nie mogli w żaden sposób wydobyć robotnika. Nawet próby odpompowania błota, nie przyniosły skutku.

- To była bardzo trudna akcja. To, co się udało rozrzedzić, natychmiast wracało i mężczyzna był dalej uwięziony. Musieliśmy być cały czas ostrożni, bo nie mogliśmy mu zrobić jeszcze większej krzywdy - mówił na konferencji prasowej Donald Hayde z FDNY.

Dopiero użycie specjalnego "odkurzacza" z Con Edison umożliwiło usunięcie błotnego gruzowiska na tyle, by móc bezpiecznie wydobyć robotnika z zapadliny, a następnie wysięgnikiem przetransportować go na powierzchnię ziemi. Nastąpiło to pół godziny po północy. Rannego i wyziębionego mężczyznę przewieziono do Cornell Medical Center. Na szczęście lekarze określają jego stan jako dobry i wkrótce wyjdzie ze szpitala.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki