Już po upadku ZSRR założył przedsiębiorstwo handlowe na bazie kilku samolotów i handlował wszystkim – łącznie z mrożonymi kurczakami. Ale najlepiej szła broń i to szczególnie tam, gdzie trwały konflikty zbrojne.
Bout był znany z bezwględności i łamania wszelkich sankcji międzynarodowych w handlu bronią. Dostarczał ją głównie do Afryki, brali ją szczególnie chętnie przywódcy państw oskarżeni o zbrodnie przeciw ludzkości – np. Charlers Taylor, były prezydent Liberii. Dla Bouta takie oskarżenia nie były przeszkodą. Dostarczał broń m.in. do Libii, Rwandy i Afganistanu. Z tego względu zyskał sobie przydomek Handlarza Śmiercią. Na handlu Bout dorobił się fortuny ocenianej na 6 miliardów dol.
Aresztowano go w końcu w Tajlandii w wyniku prowokacji policyjnej. Pojechał tam, by spotkać się z rzekomymi terrorystami z Ameryki Południowej i sprzedać im rakiety przeciwlotnicze.
Przez dwa lata trwał spór między Rosją i Stanami o to, kto go wreszcie dostanie. W końcu Tajlandia zdecydowała się wydać go Stanom. Rosjanie bardzo obawiają się, że Bout może za dużo powiedzieć Amerykanom o powiązaniach rosyjskich władz z nielegalnym handlem bronią na całym świecie.