"Sarkozy zapłaci wysoką cenę"

2008-12-08 16:10

Nicolas Sarkozy zignorował ostrzeżenia chińskich władz i spotkał się w Gdańsku z Dalajlamą. Teraz Pekin grozi, że francuski prezydent zapłaci "wysoką cenę" za to spotkanie.

Jak donoszą francuskie media, w obawie przed gniewiem chińskich władz Sarkozy już próbuje obniżyć rangę spotkania z duchowym przywódcą Tybetańczyków.

Rozmowa w cztery oczy w sali gdańskiej filharmonii trwała około pół godziny. Na początku spotkania Dalajlama XIV w tradycyjnym geście zawiesił na szyi Sarkozy'ego tybetański biały szal. Już wtedy Sarkozy nie chciał drażnić Pekinu, to na jego prośbę spotkanie było pozbawione oprawy medialnej.

Niestety, zabiegi okazały się bezskuteczne. W niedzielę w geście protestu chińskie MSZ wezwały francuskiego ambasadora w Pekinie.

"Ta złośliwa prowokacja dotyczy fundamentalnych chińskich interesów jedności narodowej i nieuchronnie będzie wymagać wysokiej ceny" - pisze chiński dziennik państwowy "People's Daily", który jest tubą partii komunistycznej.

Co więcej, jak twierdzi chiński dziennik, decyzja Sarkozy'ego będzie mieć złe skutki nie tylko dla Francji, ale i całej Unii Europejskiej, której w tym półroczu Francja przewodniczy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki