Strzelanina podczas Święta Niepodległości! Nie żyją dzieci

W nocy z 4 na 5 lipca, tuż po zakończeniu pokazów fajerwerków z okazji Dnia Niepodległości, centrum Indianapolis zamieniło się w miejsce krwawego dramatu. W wyniku strzelaniny życie straciło dwóch nastoletnich chłopców – w wieku 15 i 16 lat – a pięć innych osób zostało rannych. „Nie możemy się przyzwyczajać do tej przemocy. Nie możemy zaakceptować jej jako czegoś normalnego" - mówił szef policji.

Strzelanina w indianapolis

i

Autor: Shutterstock

Strzelanina w USA podczas obchodów z okazji Święta Niepodległości. Nie żyją 15-latek i 16-latek

Strzelanina podczas świętowania amerykańskiego Dnia Niepodległości. W nocy z 4 na 5 lipca, tuż po zakończeniu pokazów fajerwerków, centrum Indianapolis w stanie Indiana zamieniło się w miejsce krwawego dramatu. W wyniku strzelaniny życie straciło dwóch nastoletnich chłopców – w wieku 15 i 16 lat – a pięć innych osób zostało rannych. Do strzelaniny doszło około godziny 1:30 w nocy lokalnego czasu, w rejonie skrzyżowania ulic Illinois i Washington. Funkcjonariusze Indianapolis Metropolitan Police Department (IMPD), którzy odpowiadali na wcześniejsze zgłoszenia o zakłóceniach porządku publicznego, usłyszeli strzały dochodzące z sąsiedztwa. Jak potwierdziła zastępczyni szefa operacji, Tanya Terry, na miejscu znaleziono kilka osób z ranami postrzałowymi.

Szef policji: "Zbyt wielu młodych ludzi dorasta w świecie przemocy i traumy"

Szesnastolatek zmarł na miejscu, a piętnastolatek zmarł po przewiezieniu do szpitala. Pozostali ranni – w wieku od 15 do 21 lat – zostali hospitalizowani. Jeden z poszkodowanych samodzielnie zgłosił się do placówki medycznej. „Wszyscy powinniśmy być wstrząśnięci tym, co się wydarzyło” – powiedział na konferencji prasowej szef policji Christopher Bailey. „Nie możemy się przyzwyczajać do tej przemocy. Nie możemy zaakceptować jej jako czegoś normalnego. Jestem zły, złamany i sfrustrowany – zbyt wiele żyć zostaje utraconych, zbyt wiele rodzin pogrąża się w żałobie, a zbyt wielu młodych ludzi dorasta w świecie przemocy i traumy". Na miejscu zabezpieczono kilka sztuk broni palnej, jednak policja nie potwierdziła, czy którakolwiek z nich była użyta podczas strzelaniny. Siedem osób zostało zatrzymanych na potrzeby dalszego przesłuchania. Nie ujawniono jeszcze tożsamości ofiar ani sprawców.

„Dziś dwie rodziny muszą zmierzyć się z najgorszym koszmarem – świadomością, że już nigdy nie zobaczą swojego dziecka”

Według władz miasta, był to drugi z rzędu weekend z tak tragicznymi wydarzeniami – tydzień wcześniej w Indianapolis odnotowano siedem ofiar śmiertelnych i dziewięć osób rannych w różnych incydentach z użyciem broni. Burmistrz Joe Hogsett, reagując na wydarzenia, nazwał przemoc z użyciem broni „niedopuszczalną” i zapowiedział natychmiastowe kroki w celu egzekwowania godziny policyjnej dla nieletnich w centrum miasta. „Dziś dwie rodziny muszą zmierzyć się z najgorszym koszmarem – świadomością, że już nigdy nie zobaczą swojego dziecka” – napisał w oświadczeniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki