i
Szop grasował po sklepie w USA. Upił się alkoholem znalezionym na półkach i zasnął w toalecie
Pijany szop gwiazdorem sieci! W spokojnym dotąd Ashland w amerykańskim stanie Wirginia pracownicy pewnego sklepu z alkoholem zorientowali się, że w nocy miało tam miejsce włamanie. Porozbijane butelki po szkockiej whisky nie pozostawiały wątpliwości - jacyś złodzieje wdarli się do monopolowego i urządzili sobie darmową libację. Pracownicy wchodzili do kolejnych pomieszczeń, szacując straty, aż weszli do toalety i zbaranieli. Bo tam wciąż leżał sprawca całego zamieszania, a dowody świadczące przeciwko niemu były przytłaczające. Wśród potłuczonych butelek i porozlewanego trunku spał kamiennym snem... szop pracz. Tak, to nie żaden człowiek, a dziki zwierzak włamał się do sklepu, porozbijał butelki i raczył się obficie tym, co z nich wypłynęło. A gdy mocno przesadził z dziką imprezą, pokryty futrem birbant po prostu zasnął na podłodze.
ZOBACZ TEŻ: Niedźwiedź stanął za ladą! Szok w sklepie z lodami
Szop aresztowany i przewieziony do ośrodka dla zwierząt! Gdy wytrzeźwiał, wypuszczono go na wolność
Jak to bywa w dzisiejszych czasach, przesadzanie z procentami może skończyć się niechcianą karierą w internecie. W przypadku pijanego szopa skończyło się także aresztowaniem przez policję i pobytem w ośrodku dla zwierząt Hanover County Animal Protection and Shelter, które musiało na tę okoliczność zmienić się w zwierzęcą izbę wytrzeźwień. Szop doszedł do siebie i uciekł jak niepyszny do lasu, gdy wypuszczono go z ośrodka. A pracownicy schroniska relacjonują wydarzenia, zaczynając od policyjnej interwencji po zgłoszeniu włamania do sklepu: "Funkcjonariuszka Martin bezpiecznie zabezpieczyła naszego zamaskowanego bandytę i przewiozła go do schroniska, aby wytrzeźwiał przed przesłuchaniem. Po kilku godzinach snu i bez żadnych oznak obrażeń (poza ewentualnie kacem i złymi wyborami życiowymi), został bezpiecznie wypuszczony na wolność".