Kilkadziesiąt balonów przemytniczych sparaliżowało lotnisko w Wilnie
Znów kłopoty przez balony! Litewskie władze zamknęły we wtorek, 21 października późnym wieczorem lotnisko w Wilnie po tym, jak w jego przestrzeni powietrznej pojawiły się dziesiątki balonów wykorzystywanych do przemytu papierosów z Białorusi. Incydent sparaliżował ruch lotniczy na kilka godzin. Jak poinformowało litewskie Krajowe Centrum Zarządzania Kryzysowego (NCMC), „funkcjonowanie lotniska zostało zakłócone z powodu pojawienia się balonów meteorologicznych wykorzystywanych do przemytu papierosów z Białorusi”. Dla bezpieczeństwa operacji lotniczych kontrola ruchu natychmiast wstrzymała starty i lądowania. Osiem samolotów zostało przekierowanych – część trafiła na lotnisko w Kownie, inne wylądowały w Warszawie. Lotnisko już zostały otwarte, ale jak podkreślił w środę szef Krajowego Centrum Zarządzania Kryzysowego (NCMC) Vilmantas Vitkauskas, skala balonowego "nalotu" była wyjątkowo duża. Szef Państwowej Służby Ochrony Granic Rustamas Liubajevas poinformował z kolei, że przejęto 12 balonów meteorologicznych i zatrzymano czterech podejrzanych o ich wysyłanie.
ZOBACZ TEŻ: Tyle kosztowały klejnoty skradzione z Luwru! Oszałamiające straty
Kolejny podobny incydent. Na początku miesiąca balony też przyleciały i wywołały kłopoty
To nie pierwszy tego typu przypadek. W nocy z 4 na 5 października również doszło do zakłócenia pracy lotniska w Wilnie po wykryciu podobnych balonów. Według informacji przekazanych wtedy przez litewski portal LRT.lt, powołujący się na Narodowe Centrum Zarządzania Kryzysowego (NKVC), w kierunku lotniska leciało łącznie 13 balonów. Obiekty zostały wykryte w pobliżu miejscowości Baltaja Voka, położonej na południe od Wilna. Były to po prostu balony przemytnicze, znajdowane od czasu do czasu także w Polsce. Przemytnicy zazwyczaj transportują za ich pomocy papierosy bez polskiej akcyzy z Białorusi. Zapewne podobnie było na Litwie. Liczba balonów wzrosła z powodu zaostrzenia kontroli na granicach z Białorusią.