"The New York Times": Putin chce gwarancji dotyczących NATO bardziej, niż uznania zdobyczy terytorialnych na Ukrainie
Po przedwczorajszym (6 sierpnia) spotkaniu rosyjskiego prezydenta ze specjalnym wysłannikiem ds wojny na Ukrainie Steven Witkoffem świat obiegły wiadomości o tym, że wkrótce Donald Trump ma spotkać się z Władimirem Putinem. Do osobistego spotkania miałoby dojść już w przyszłym tygodniu. Potwierdził to 7 sierpnia doradca Putina Jurij Uszakow. „Na sugestię strony amerykańskiej uzgodniono co do zasady spotkanie w najbliższych dniach na najwyższym szczeblu, czyli prezydentów Władimira Putina i Donalda Trumpa” - powiedział w telewizyjnym wywiadzie. Tego rodzaju spotkania nie są przypadkowe i oznaczają, że ostatnie negocjacje faktycznie musiały być owocne. Czego można spodziewać się po szczycie Rosja-USA? Czego Władimir Putin zażąda od Donalda Trumpa w zamian za pokój? Zdaniem analityków "The New York Times" to nie zdobycze terytorialne na Ukrainie są kluczowe dla rosyjskiego prezydenta.
Kluczowe postulaty: wyłączenie Ukrainy z NATO i powstrzymanie dalszej ekspansji Sojuszu
Analitycy podkreślają, że celem Putina nie jest zdobycie określonej liczby kilometrów kwadratowych, lecz wynegocjowanie układu, który zagwarantuje Moskwie kluczowe postulaty: wyłączenie Ukrainy z NATO i powstrzymanie dalszej ekspansji Sojuszu. Według prokremlowskiego analityka Siergieja Markowa cytowanego przez "NYT", Trump jest potrzebny Rosji, by doprowadzić do zakończenia wojny na warunkach Putina. To tłumaczy ostrożność rosyjskiego przywódcy w relacjach z Waszyngtonem. Trump zapowiadał, że po rozmowie z Putinem chciałby zorganizować wspólne spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim. Kreml jednak nie potwierdził takiego formatu. Putin oświadczył, że nie sprzeciwia się rozmowie z prezydentem Ukrainy, ale „pewne warunki” muszą zostać spełnione.
Tatiana Stanovaya: Putin jest gotów walczyć do oporu, byle tylko osiągnąć swoje cele, choć wolałby tego uniknąć
Moskwa od 2022 roku domagała się uznania aneksji czterech ukraińskich obwodów, mimo że część z nich wciąż kontroluje Kijów. Zdaniem Tatiany Stanovayej z Carnegie Moscow Eurasia Center, kwestia granic jest dla Putina elastyczna — ważniejsze są gwarancje neutralności Ukrainy i ograniczenie jej potencjału militarnego. Putin „nie trzyma się z góry ustalonego planu” – powiedziała analityczka. „On żyje chwilą. Wie, czego chce na końcu. Więc albo osiągnie to poprzez gwarancje NATO, czyli gwarancje Zachodu, albo poprzez kontrolę polityczną na Ukrainie. Jedno albo drugie, albo oba. Potem zobaczymy, jak to się potoczy. Terytorium jest sprawą drugorzędną" - dodała, jednocześnie podkreślając, iż Putin jest gotów walczyć do oporu, byle tylko osiągnąć swoje cele, choć wolałby tego uniknąć.