Do wybuchu metanu zmieszanego z powietrzem w jednej z ukraińskich kopalni na terenie kontrolowanego przez separatystów Doniecka, doszło we wtorek, 21 listopada. Przyczyną wybuchu w kopalni im. Skoczyńskiego był pożar. Większości przebywających pod ziemią górników udało się uratować i wyjechali na powierzchnię. Trwały poszukiwania pozostałych czterech pracowników.
Zobacz także: Po ponownym przeliczeniu głosów wszystko jest jasne. Biden wygrywa w Georgii
Nocą z czwartku na piątek służby poszukiwawcze zlokalizowały ciało jednego z nich, zwłoki kolejnych wydobyto w piątek po południu, a wieczorem odnaleziono ostatniego z poszukiwanych górników. Oznacza to, że żadna osoba, która została pod ziemią nie przeżyła tragedii. Wcześniej administracja tzw. Donieckiej Republiki Ludowej twierdziła, że akcja ratunkowa jest niemożliwa ze względu na zbyt duże stężenie gazu.