Mur to oczko w głowie Donalda Trumpa. Wielokrotnie wykrzykiwał, że mur powstanie za wszelką cenę, choćby miał zostać naruszony budżet państwa. I w końcu mu się udało dopiąć swego. Wyrok sądu pozwala rządowi Trumpa użyć funduszy Pentagonu, które były przeznaczone na budowę 127 obiektów militarnych w kraju i zagranicą.
Trump nie krył swojej radości na Twitterze. „CAŁY MUR jest teraz w budowie bądź gotowy do rozpoczęcia budowy” - skomentował. Pieniądze mają pójść na budowę 11 odcinków muru, a właściwie na postawienie gigantycznych płyt, zasieków i płotów w Kalifornii, Nowym Meksyku i Teksasie. Łącznie ma stanąć 282 km muru.
Dotychczas udało się zbudować na meksykańskiej granicy 155 km muru, a sama granica między państwami wynosi 3,1 tys km. Z ustaleń prezydenta wynika, że nie jest potrzebne, aby zabetonować całą granicę, ze względu na naturalne zapory, przez które nielegalni emigranci nie mogliby się dostać do USA. Ponadto Trump jeszcze jakiś czas temu zapowiadał, że obwarowanie połowy granicy z Meksykiem będzie kosztować ok. 8 mld dolarów, i w mocnych słowach zasugerował, że to Meksykanie powinni za niego zapłacić.