Kolejne trzęsienie ziemi, tym razem w Kalifornii. Wstrząsy o sile 4,3 stopnia w skali Richtera odczuwalne w Hollywood
Kolejny raz zatrzęsła się ziemia! Nie odwołano jeszcze ostatnich ostrzeżeń przed tsunami (dla Ameryki Południowej) po tym, jak potężne wstrząsy pojawiły się w rejonie rosyjskiej Kamczatki, a już sejsmolodzy donoszą o kolejnych niepokojących zjawiskach. Na szczęście tym razem przynajmniej póki co nic nie wiadomo o tym, by trzęsienie ziemi w Kalifornii wywołało jakieś zniszczenia lub by były ofiary, ale mieszkańcy z niepokojem śledzą komunikaty.
Najsilniejszy wstrząs, o magnitudzie 4.3 stopnia w skali Richtera, miał miejsce jeszcze w czwartek 31 lipca rano czasu lokalnego, a jego epicentrum znajdowało się na północ od miasta Fontana – podała stacja FOX 11. Według danych Amerykańskiej Służby Geologicznej (USGS) kilka minut później, w tym samym rejonie, odnotowano wstrząs wtórny o magnitudzie 3.1. Wcześniej tego samego dnia, USGS zarejestrowało serię mniejszych wstrząsów w pobliżu Rialto. Pierwszy z nich, o magnitudzie 3.0, miał miejsce około godziny 8:34, a drugi, o magnitudzie 2.8, nastąpił dziesięć minut później.
Mimo że seria wstrząsów była odczuwalna w wielu miejscowościach południowej Kalifornii, takich jak Orange, Chino Hills, Beaumont, West Covina, Compton, Rowland Heights, La Puente, Whittier, South Gate i Ontario, na razie nie ma informacji o ewentualnych zniszczeniach lub osobach poszkodowanych. Służby nadal monitorują sytuację i oceniają potencjalne skutki wstrząsów. „Trzęsienie było odczuwalne w całym regionie” – relacjonują widzowie FOX 11.
Naukowcy od lat ostrzegają przed potężnym trzęsieniem ziemi w Kalifornii, które może spowodować katastrofalne skutki
Kalifornia leży w aktywnym sejsmicznie regionie, na którym krzyżuje się wiele uskoków tektonicznych. Najbardziej znanym z nich jest uskok San Andreas, który jest odpowiedzialny za wiele trzęsień ziemi w historii stanu. Naukowcy od lat ostrzegają przed możliwością wystąpienia tzw. "Big One" – potężnego trzęsienia ziemi, które może spowodować katastrofalne skutki dla Kalifornii i całego zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Dwa dni temu miało miejsce najmocniejsze od czternastu lat i szóste najsilniejsze w historii trzęsienie ziemi
30 lipca w rejonie Kamczatki w Rosji miało miejsce jedno z najsilniejszych trzęsień ziemi w dziejach. Było najmocniejsze od czternastu lat i szóste najsilniejsze w historii. Miało siłę 8,8 stopni w skali Richtera. Na Oceanie Spokojnym powstały fale o wysokości do czterech metrów, które zagroziły rejonowi Kamczatki, część wiosek i portów w tej części Rosji zostało zalanych. Alarm podniesiono w Japonii, na zachodnim wybrzeżu USA od Alaski po Kalifornię, w Kanadzie, w części Ameryki Południowej. Na Hawajach nakazano początkowo ewakuację tysięcy ludzi z powodu zagrożenia tsunami, na drogach powstały ogromne korki i wybuchła panika. „Bądźcie silni i bezpieczni” - pisał prezydent Donald Trump na platformie społecznościowej Truth. Z czasem alerty nieco obniżono, komunikaty dla Hawajów po południu nie były już tak zatrważające, a fale okazały się niższe, niż się tego obawiano. Szczęśliwie nie powtórzyła się tragedia z 2004 roku, kiedy drugie największe trzęsienie ziemi w dziejach wywołało gigantyczne tsunami w Indonezji. Zginęło wtedy ponad 230 tys. ludzi w 14 krajach.