Uczeń skatował nauczycielkę na szkolnym korytarzu, bo zagrała mu grę na lekcji. Krzyczał, że gdy wróci, to ją zabije
Przemoc w szkole to coraz bardziej poważny problem nie tylko w Polsce. W Stanach Zjednoczonych zdarza się już nawet, że dzieci przynoszą do klasy broń i nie wahają się jej użyć. Tym razem do szokującego incydentu doszło na Florydzie, na terenie Matanzas High School w Palm Coast. Podczas lekcji jeden z uczniów, zamiast się uczyć, wyciągnął konsolę Nintendo Switch i zaczął się nią bawić. Nauczycielka zabrała 17-latkowi tę grę i kazała mu wracać do nauki. Wtedy chłopak wpadł w szał. Już na szkolnym korytarzu rzucił się na kobietę, skopał ją i pobił do nieprzytomności. Szkolny monitoring uchwycił moment wyjątkowo brutalnego ataku. Nauczycielka nie miała szans z rosłym, mierzącym 1,9 metra uczniem. Powalona na ziemię, leżała we krwi, kiedy dotarli do niej wezwani przez innych pracowników szkoły ratownicy medyczni.
Atak na nauczycielkę w szkole na Florydzie. Sprawca w ośrodku dla nieletnich
Na szczęście życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. A co ze sprawcą? Kiedy policjanci zakuwali 17-latka w kajdanki, pluł w stronę nieprzytomnej nauczycielki i groził, że kiedy już wróci do szkoły, to ją zabije. Ciągle pytał, kiedy zostanie wypuszczony na wolność i kopał w ławki. Został umieszczony w ośrodku dla nieletnich przestępców. Szkoła wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że bezpieczeństwo jest dla niej najważniejsze i że zamierza w pełni współpracować z biurem szeryfa w sprawie ataku na nauczycielkę.