USA: Szaleniec zabił 8 osób

2010-01-20 9:45

Wyciągnął broń i zaczął celować do ludzi jak do żywych tarcz! Po domowej awanturze Christopher Speight (39 l.) z hrabstwa Appomattox w amerykańskim stanie Virginia rozpoczął krwawą rzeź. Psychol zabił żonę i syna, a potem wybiegł na ulicę i strzelał na oślep do napotkanych przechodniów. Pociski z pistoletu śmiertelnie raniły w sumie 8 osób.

Bezwzględny zabójca nie miał litości dla swoich ofiar. Policja wkroczyła do akcji dopiero po anonimowym telefonie przypadkowego świadka masakry, który znalazł na chodniku przed jednym z domów ciało jeszcze żywego mężczyzny. Niestety, nie udało się go uratować, zmarł w drodze do szpitala.

Przeczytaj koniecznie: Strzelanina w centrum handlowym

Kiedy kryminalni przyjechali na miejsce masakry, usłyszeli najpierw huk wystrzałów, a potem odkryli zwłoki pozostałych. Trzy trupy leżały wewnątrz budynku, a cztery kolejne pod domem w pobliżu lasu, gdzie schował się zabójca. W obławie na 39-letniego mordercę wzięło udział ponad stu funkcjonariuszy.

Otoczony przez mundurowych Speight otworzył ogień. Wystrzelone z pistoletu kule na szczęście nie zraniły żadnego policjanta, ale uszkodziły zbiornik śmigłowca, który krążył nad lasem śledząc szaleńca. Maszyna musiała awaryjnie lądować. Stróże prawa kontynuują jednak pościg za szaleńcem. 

W obawie o życie mieszkańców okolicznych posesji policja zabroniła im wychodzić na ulicę. Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano też 60 uczniów pobliskiej szkoły chrześcijańskiej.

Śledczy nie ujawnili, dlaczego Speight zabił żonę, syna i 6 niewinnych ludzi. Nie podali również ani dokładniejszych informacji na temat szaleńca, ani też tożsamości ofiar.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki