SYRIA: Strzelają do dzieci

2012-02-29 2:00

Wojska wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi (47 l.) nie mają litości dla kobiet, a nawet dzieci. Oddziały, które od trzech tygodni atakują miasto Baba Amro, bastion opozycji, zmasakrowały cywilów. W ataku na kolumnę uchodźców zginęło ponad 60 osób, wśród nich wiele dzieci.

Oblężone miasto od tygodni zaciekle atakowane jest przez wojska krwawego prezydenta. Mieszkańcy próbują uciekać ze śmiertelnej pułapki, ale na granicy miasta czeka na nich śmierć. Żołnierze Asada na jednym z punktów kontrolnych otworzyli ogień do bezbronnej kolumny uchodźców. Zastrzelili 64 osoby, a wśród nich wiele kobiet i małych dzieci.

Szacuje się, że od początku antyprezydenckiej rewolucji, czyli od marca 2011 r., zginęło już ok. 7 tys. osób. Dokładne dane nie są znane, bo Asad wyrzucił z kraju zagranicznych dziennikarzy. Jedni z ostatnich reporterów w Syrii, Edith Bouvier i Paul Conroy, zostali ranni w ubiegłym tygodniu i uwięzieni w oblężonym mieście. We współpracy m.in. z polską ambasadą Conroy'a udało się bezpiecznie przemycić do Libanu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki