Mężczyźni głośno wołali do Ojca Świętego i próbowali wręczyć mu list. Na szczęście nie była to próba zamachu - uspokoił Watykan.
Mężczyźni, którzy pochodzili z Malty, nie byli agresywni i bez dyskusji wykonywali polecenia ochrony. Watykan nie ujawnił treści listu, który miał trafić do papieża.