Atlantic Council dla PAP: Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wzmocni narrację, zgodnie z którą inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się w 2014 roku
Wojna na Ukrainie rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku, kiedy nad ranem rakiety spadły na Kijów, a czołgi rosyjskie zaczęły wjeżdżać na teren kraju. Ale tak naprawdę konflikt trwał przecież od 2014 roku. Władimir Putin zaanektował wtedy Krym, a do Donbasu zaczęły zjeżdżać tajemnicze "zielone ludziki". To wtedy zaczęło się mówić o "wojnie hybrydowej", wojnie bez wypowiedzenia jej. Choć w zasadzie wiemy, że wszystko zaczęło się jedenaście lat temu, a nie cztery, to nie zawsze nazywa się wojną cały ten czas, zazwyczaj tylko to, co działo się od 2022 roku. Teraz może się to zmienić, a wszystko przez wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - powiedziała w rozmowie z PAP Gissou Nia z think tanku Atlantic Council. Jej zdaniem sprawa ma nie tylko wymiar symboliczny, ale może zyskać ten praktyczny w dalszych orzeczeniach sądowych związanych z konfliktem.
ETPCz powiązał łamanie praw człowieka również z zestrzeleniem w 2014 roku malezyjskiego boeinga nad Donbasem
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł 9 lipca, że Rosja dopuściła się łamania praw człowieka na Ukrainie podczas rozpoczętego w 2014 r. konfliktu w Donbasie, a nie tylko podczas pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę rozpoczętej w 2022 roku. To nie wszystko. ETPCz powiązał łamanie praw człowieka również z zestrzeleniem w 2014 roku przez prorosyjskich separatystów malezyjskiego boeinga nad Donbasem. Zginęło wówczas 298 osób, w tym Polka. Orzeczenie Wielkiej Izby ETPCz to pierwszy wiążący wyrok obejmujący cały okres konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą, począwszy od 2014 roku po dzień dzisiejszy. "Orzeczenie jasno stwierdza, że inwazja nie rozpoczęła się w 2022 roku, lecz w 2014 roku, a Rosja od dawna planowała realizację swoich celów terytorialnych i aktów agresji” – skomentowała prawniczka związana z think tankiem.