Aresztowano mężczyznę podejrzanego o spowodowanie przerażającego wypadku. Wpadł w Betlejem!

2013-03-08 3:00

Po czterech dniach poszukiwań w Bethlehem (Betlejem) w Pensylwanii aresztowano mężczyznę podejrzanego o spowodowanie w niedzielę przerażającego wypadku na Brooklynie. W wyniku wypadku śmierć poniosła spodziewającą się dziecka młoda para i ich dzieciątko. Julio Acevedo (44 l.) oddał się w ręce policji sam, w umówionym miejscu, przed sklepem spożywczym.

Jak podaje "Fox News", Acevedo sam podszedł do funkcjonariuszy czekających w samochodach na parkingu w Betlejem w PA. Nie stawiał oporu.

- Został aresztowany za spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz za ucieczkę z miejsca zdarzenia - powiedział Paul Browne, rzecznik prasowy nowojorskiej policji. - W momencie aresztowania ubrany był w niebieską bluzę z kapturem, miał spuszczoną głowę. Nic nie powiedział do funkcjonariuszy, którzy zabrali go do aresztu - dodał Browne.

Do pojmania sprawcy tragicznego wypadku doszło dzięki zaangażowaniu jego przyjaciela, który był w kontakcie z oficerami NYPD i przekazywał informacje od sprawcy. W środę zgłosił się on do policjantów na Grand Central w Nowym Jorku. Ci poinformowali o umówionym miejscu swoich kolegów po fachu z Pensylwanii. - Zatrzymany obecnie oczekuje na ekstradycję do Nowego Jorku - mówi Browne.

Tymczasem rodzina i społeczność ortodoksyjnych Żydów, z której pochodziły ofiary, nie mogą się otrząsnąć z szoku. - Uciekając z miejsca śmiertelnego wypadku, pokazał, że jest zwykłym tchórzem - mówi Isaac Abraham, rzecznik rodziny ofiar. - Nasz ból nigdy się nie skończy - wtóruje mu Gary Schlesinger, który zaoferował nagrodę pieniężną za pomoc policji w zatrzymaniu podejrzanego. Członkowie ortodoksyjnej żydowskiej społeczności liczą na to, że Acevedo usłyszy zarzuty potrójnego morderstwa. - Mamy nadzieję, że są to ostatnie dni, kiedy Acevedo widzi światło dzienne - mówił Isaac Abraham w środę, tuż po aresztowaniu domniemanego sprawcy.

Przypomnijmy, mężczyzna rozpędzonym bmw uderzył w niedzielę w taksówkę, pozbawiając życia spodziewającą się dziecka parę młodych ludzi - Nathana Glaubera (21 l.) i Raizi Glauber (21 l.). Lekarzom nie udało się również uratować życia maleństwu wydobytemu przez cesarskie cięcie z łona tragicznie zmarłej matki. Chłopczyk, który zmarł dzień później, spoczął w jednym grobie z rodzicami.

Jak pisaliśmy, sprawca ma już na koncie inną śmierć. W 1987 r. zabił mężczyznę, od którego pseudonim zapożyczył słynny raper z Queensu - 50 Cent. Zresztą według "New York Post" Acevedo ma długą kartotekę kryminalną. Oprócz zabójstwa był karany za posiadanie narkotyków, rozboje i lekkomyślne narażanie życia innych ludzi. Ledwie dwa tygodnie temu został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki