Mało brakowało
Niebezpieczna sytuacja w Cieśninie Tajwańskiej! USA zmuszone do odwrotu
Heidi Klum wie, co zrobić, żeby mówił o niej cały świat. Ciesząca się luksusowym życiem u boku młodszego 16 lat męża, muzyka Toma Kaulitza, spełniająca się jako modelka, jurorka w amerykańskiej wersji programu "Mam Talent" oraz matka czwórki dzieci, jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Ostatnio, przy okazji Halloween, zszokowała wszystkich przebierając się za... obrzydliwego robaka.
Wcześniej pozowała całkiem nago na łóżku, po drodze uwolniła swoje piersi na wakacjach w Alpach, a potem wzbudziła sensację publikując zdjęcie, na którym wraz z 18-letnią córką Leni reklamuje seksowną bieliznę. Wiele osób zarzucało jej wtedy, że seksualizuje swoje nastoletnie dziecko, a takie fotki w sieci są nie na miejscu. Warto jednak pamiętać, że Leni poszła w ślady mamy i pracuje jako modelka, a zatem pozuje również w bieliźnie.
Po tym "incydencie" Klum postanowiła wyłączyć możliwość komentowania swoich postów na Instagramie. Może to i dobrze, bo niedługo później wrzuciła zdjęcie, na którym niemal całkowicie odsłania swoje części intymne. Tym razem jest nieco mniej odważnie. Ostatnio supermodelka pokazała się światu w skąpym białym stroju kąpielowym. Nie zauważyła chyba jednak, że materiał nieco się zsunął i odsłonił jeden z jej sutków. Znów chciała zaszokować, czy to po prostu zwykła wpadka?