Współczesne niewolnice. Świat jak w XIX wieku. Wstrząsający raport

2019-09-05 8:00

72 procent ofiar handlu żywym towarem to kobiety i młode dziewczęta - wynika z raportu Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości. Aż 83 proc. ofiar jest wykorzystywanych seksualnie. Chociaż czasy usankcjonowanego prawnie niewolnictwa skończyły się w cywilizowanym świecie w XIX wieku, niewolnicze podziemie kwitnie.

W szpitalu psychiatrycznym doszło do gwałtu?

i

Autor: Archiwum serwisu W szpitalu psychiatrycznym doszło do gwałtu?

„Byłam seksualną niewolnicą przyjaciela prezydentów USA” - to wyznanie kilka lat temu wstrząsnęło Ameryką. Początkowo sprawą trzydziestokilkuletniej dziś Wirginii mało kto się interesował. Jednak po kilku latach skandal z Jeffreyem Epsteinem w roli głównej wybuchł z wielką siłą. Miliarder, przyjaciel brytyjskiego księcia Andrzeja, Donalda Trumpa i Billa Clintona, został aresztowany i zasiadł na ławie oskarżonych, by odpowiedzieć ze seks z kilkudziesięcioma nieletnimi i handel żywym towarem. Najmłodsze ofiary miały 13 lat, chociaż pojawiły się poszlaki mogące świadczyć o jeszcze młodszych dziewczętach, które Epstein zwabiał do swojej rezydencji i na imprezy, kusząc światowym życiem. Jedna z ofiar twierdzi dziś, że wspólniczka Epsteina, Ghislane Maxwell, groziła nastolatkom śmiercią, jeśli nie będą zaspokajać seksualnych zachcianek bogatych i wpływowych znajomych miliardera pedofila. „Byłyśmy seksualnymi niewolnicami. Bałam się, co będzie, jeśli powiem ‘nie’” – powtarza Wirginia. Jeffrey Epstein powiesił się w celi, ale jego wspólniczka stanie przed sądem.

Historia seksualnych niewolnic miliardera trafiła na pierwsze strony gazet, ale takich dramatów, które rozgrywają się po cichu, jest o wiele więcej. Nie wszystkie kobiety, które pracują w agencjach towarzyskich, robią to dobrowolnie. Ofiary bywają zwabiane za granicę pod pretekstem wycieczki czy imprezy, a potem zabierane są im paszporty i oprawcy umieszczają je w domach publicznych. Często budzą się w nich po tym, jak na dyskotece ktoś podął im tabletkę gwałtu. Za próbę ucieczki grozi ciężkie pobicie, a nawet śmierć. Kobiety są kupowane i sprzedawane jak przedmioty. Spotyka to nawet 12-latki. 25-letnia dziś Karla Jacimto z Meksyku mając właśnie 12 lat przypadkiem spotkała na stacji metra znacznie starszego chłopaka i zakochała się w nim. Nie wiedziała, że to handlarz żywym towarem. Naiwna nastolatka uwierzyła w zapewnienia o miłości i uciekła z 22-latkiem z domu. Trafiła do agencji towarzyskiej i była w niej zamknięta przez kilka lat, zanim nie wkroczyła tam policja. „Pracowała” codziennie od 10 rano do północy, a w wieku 15 lat zaszła w ciążę z alfonsem i gdy urodziła, odebrano jej dziecko. Jak obliczono podczas procesu, Karlę zgwałcono 43200 razy. Dziś jest aktywistką, która poświęciła życie na pomoc ofiarom współczesnego niewolnictwa.

Ale współczesne niewolnice to nie tylko kobiety zmuszane do prostytucji, choć aż 83 proc. z nich doświadcza seksualnego wykorzystywania. Niewolnictwo to również obozy pracy, działające na podobnej zasadzie co domy publiczne pełne kobiet zmuszanych do płatnego seksu. Ofiary są zwabiane obietnicami pracy, a trafiają do strasznych warunków, gdzie pracują ponad siły i dostają marne grosze, a uciec nie mogą. Chociaż trudno w to uwierzyć, takie miejsca istnieją nie tylko w Afryce czy Azji, ale też w Europie zachodniej, na przykład we Włoszech. Trafiają tam także Polki. W 2006 roku z obozu pracy w Orta Nova uwolniono aż 113 naszych rodaków. Pracowali po 15 godzin na dobę za 2 euro za godzinę, a z głodowej pensji i tak musieli część oddać swoim oprawcom. Ci, którzy się zbuntowali, byli bici. Nie wszyscy przeżyli. Także w tym momencie na całym świecie rozgrywają się takie dramaty. Według ubiegłorocznego raportu Global Slavery Index sporządzonego przez australijską organizację Walk Free Foundation aż 40 milionów ludzi jest obecnie niewolnikami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki