Pochodzący z Teksasu mężczyzna został we wtorek aresztowany w związku z wtargnięciem na teren posesji prezydenta USA Donalda Trumpa na Florydzie - poinformowała telewizja NBC News. Podaje szokujące szczegóły! Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek (2/3 czerwca). 23-letni Teksańczyk Anthony Reyes został zatrzymany przez agentów Secret Service. Po wszystkim powiedział im, że wspiął się na mur otaczający posiadłość, aby szerzyć ewangelię Trumpowi i "poślubić Kai", czyli 18-letnią wnuczkę Trumpa, córkę jego najstarszej córki - przekazuje NBC. Ten sam mężczyzna włamał się na teren rezydencji Trumpa już w grudniu ubiegłego roku.
Szokujące sceny na Florydzie. Włamał się do Trumpa, bo chciał poślubić jego wnuczkę
Rzecznik Secret Service przekazał w oświadczeniu, że pracownicy agencji zatrzymali Reyesa po tym, jak "wspiął się na ogrodzenie i uruchomił alarm". "W momencie incydentu nie było tam żadnych funkcjonariuszy Secret Service" - dodał. "Reyes został osadzony w więzieniu Palm Beach County Jail z kaucją ustaloną na 50 tysięcy dolarów, z szeregiem warunków, w tym z zakazem kontaktu z Trumpem lub członkami jego rodziny (w tym Kai Trump)" - można przeczytać w aktach sądowych. 23-latek nie przyznał się do winy.
Rezydencja Trumpa na Florydzie. To nie było pierwsze włamanie
Stacja przypomina, że wtorkowe zdarzenie nie było pierwszym przypadkiem ataku na posiadłość Trumpa. Jesienią ubiegłego roku mężczyzna z Florydy został oskarżony o próbę zamachu na Trumpa na jego polu golfowym w West Palm Beach. Ryan Routh usłyszał zarzuty federalne i stanowe w związku z domniemanym spiskiem. "Warren Jones Crazybull z Idaho został również oskarżony o wykonywanie połączeń telefonicznych do posiadłości Trumpa w Mar-a-Lago z groźbami zabójstwa" - czytamy. Warto przypomnieć, że w lipcu ubiegłego roku Mar-a-Lago stało się obszarem chronionym przez Secret Service na szczeblu federalnym po tym, jak napastnik otworzył ogień na wiecu wyborczym Trumpa, usiłując dokonać zamachu.
